Nie jeżdżę samochodem z niskim podwoziem, a miałem problemy ze zjechaniem z krawężnika - zadzwonił do nas zdenerwowany kierowca Radosław Ziemiński. - Mam samochód dostawczy i o mały włos, a na ulicy Malmeda, w okolicy biura poselskiego nie straciłbym zderzaka.
Mężczyzna wjechał na chodnik, naprzeciwko bloku przy ulicy Malmeda 10, ponieważ nie chciał blokować jezdni.
- Już z wjechaniem na krawężnik miałem problem - opowiadał Ziemiński. - Ale, gdy zjeżdżając z niego uderzyłem przednim zderzakiem, myślałem, że już po samochodzie. Kto zaprojektował tak wysokie krawężniki w miejscu, gdzie samochód, żeby nie blokować ruchu powinien stać częściowo na chodniku? - zastanawiał się.
- Jeszcze niedawno można tu było normalnie zaparkować - mówił nam na miejscu Paweł Siliwończuk, mieszkaniec okolicznego bloku. - Tydzień nie było mnie w domu, a jak wróciłem okazało się, że ktoś zrobił nowy chodnik. Ale nie dość, że jest on tak szeroki, że zajął część jezdni, to jeszcze ma bardzo wysokie krawężniki - opowiadał. - Wcześniej kierowcy mogli tu swobodnie parkować. Teraz albo stają wzdłuż chodnika, co powoduje, że jest mniej miejsc parkingowych, albo próbują wjechać przednimi kołami na chodnik.
Kierowcom nie podoba się nowe rozwiązanie. Ich zdaniem chodnik powinien być o wiele węższy. - I tak w centrum jest problem z miejscami parkingowymi. Węższy chodnik, to więcej miejsca do parkowania - mówi Radosław Ziemiński. - I nie niszczylibyśmy swoich aut.
- Musimy przeanalizować sytuację - powiedział nam wczoraj Janusz Ostrowski, dyrektor zarządu dróg i inwestycji urzędu miejskiego. - W ciągu kilku dni podejmiemy decyzję, jak rozwiązać ten problem - obiecał.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?