Czytanie książek i gazet, załatwianie spraw w mieście, plotki, dodatkowe przerwy na kawę, a przede wszystkim internet – to główni zjadacze naszego biurowego czasu. Firma Sedlak & Sedlak przy współpracy z portalem interia.pl przeprowadziła badania pt. Czy marnujesz czas w pracy?. W badaniu wzięło udział 1954 Polaków, z czego 61 proc. stanowili mężczyźni, a 65 proc. legitymowało się wykształceniem wyższym.
Okazuje się, że do marnowania czasu w pracy przyznaje się aż ponad jedna czwarta ankietowanych. Spora część z nich na sprawy prywatne w czasie pracy przeznacza więcej niż 10 godzin tygodniowo. Przy pięciodniowym dniu pracy daje to co najmniej dwie godziny dziennie.
Na co przeznaczamy ten czas? Przede wszystkim na surfowanie po internecie. Zaglądamy na portale informacyjne, pocztę, portale społecznościowe oraz do sklepów internetowych. I jednocześnie wielu z nas uważa, że takie marnowanie czasu wcale nie jest niewłaściwe. Jedna czwarta uważa, że to normalne, a prawie 60 proc. – że choć niewłaściwe, to jednak uzasadnione. Z drugiej strony okazuje się, że aż trzy czwarte Polaków nie wyrabia się z pracą w ramach etatu i często zostaje po godzinach. 23 proc. z nich ma jednocześnie poczucie, że marnuje czas pracy. Nie zawsze więc konieczność dłuższego zostania w biurze jest spowodowana nadmiarem pracy. Tym bardziej, że wielu pracowników tyle samo godzin poświęca na czynności niezwiązane z pracą, a później bierze nadgodziny.
– To wszystko zależy od kultury organizacyjnej – nie ma wątpliwości Sebastian Rynkiewicz, wiceprezes Tomas Consulting. Dziesięć lat temu pracował po 16 godzin dziennie przez siedem dni w tygodniu. Gdy był na stażu w Szwajcarii, znajomy bibliotekarz zwrócił mu uwagę, że kreatywnie pracować da radę tylko przez cztery.
– Na początku nie chciałem go słuchać. Ale potem zacząłem obserwować, jak on organizuje sobie dzień. I okazało się, że ten człowiek przez trzy godziny dosłownie nie odchodził od komputera. Potem robił dwie godziny przerwy: jeździł na nartach, grał w szachy... I wracał na następne trzy. Zrozumiałem, że odpocząć można tylko robiąc zupełnie coś innego niż w pracy. Jeśli cały czas pracuję przy komputerze, nie odpocznę surfując po internecie – mówi.
I zapewnia, że od czasu powrotu ze Szwajcarii stosuje te zasady.
– Od razu po przyjeździe odinstalowałem z komputera komunikator. Nie surfuję też po internecie.
To skutkuje tym, że nie marnuje czasu w pracy i nie zostaje po godzinach.
– Lepiej mieć wolny czas i spędzić go z rodziną, niż siedzieć po godzinach w pracy i rozmawiać ze znajomymi z drugiego końca świata o tym, co rano zjedli na śniadanie – uśmiecha się. I dodaje: – Jeśli nauczymy się takiej organizacji pracy, to skorzystamy na tym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?