Monitoring miejski. Gdzie będą nowe kamery w mieście

Wspomniany przetarg obejmuje dostarczenie i zamontowanie siedmiu kamer. Pojawią się one miedzy innymi na skrzyżowaniach ulic Nowy Świat i Białówny, Kołłątaja i Komisji Edukacji Narodowej, Piłsudskiego i Sienkiewicza, Barszczańskiej i Klepackiej czy Hetmańskiej i Marczukowskiej. Monitorowany będzie także Rynek Kościuszki od strony Ratusza oraz ul. Lipowa w okolicy Kina Pokój. Kamera pojawi się również na ulicy Szkolnej, w sąsiedztwie dworca PKP, Barszczańskiej i Wyszyńskiego. Miasto chce także przenieść kamerę, która znajduje się na skrzyżowaniu ulic Legionowej i Akademickiej na słup oświetleniowy przy przejściu dla pieszych. Wykonawca uruchomi także rejestrację z dziewięciu kamer zamontowanych wcześniej w okolicy Kopca Papieskiego.

Prace wykona Przedsiębiorstwo Telekomunikacyjne Telłącz.

- Dwie dodatkowe kamery pojawią się poza tym przetargiem, w lokalizacjach ustalonych wspólnie z policją, strażą, miejską i mieszkańcami - informuje Janusz Ostrowski, dyrektor Zarządu Dróg i Inwestycji w Urzędzie Miejskim w Białymstoku.

Wszystkie kamery zostaną podłączone do stanowiska obserwacyjnego policji. - Raczej nie uda się rozpocząć prac w tym roku - mówi dyrektor Ostrowski. - Trzeba kupić urządzenia, a zależy nam na sprzęcie jak najbardziej nowoczesnym. Montowanie rozpoczniemy dopiero w przyszłym roku.

Jak dotąd w mieście działa około 120 kamer. Znajdują się one np. na skrzyżowaniu ulic Sienkiewicza i Ogrodowej, Lipowej i Malmeda czy al. Solidarności i Hetmańskiej.

- Monitoring ma na celu wyłącznie poprawę bezpieczeństwa - zapewnia Janusz Ostrowski. - I tak się dzieje. Kamera to element, który daje do myślenia potencjalnym chuliganom. Obecnie dysponujemy sprzętem o dużej rozdzielczości, dzięki któremu można rozpoznać sprawców.

Spokojniej zrobiło się zwłaszcza na osiedlach. Mieszkańcy rzadziej narzekają np. na zachowanie młodzieży czy pijących alkohol.