Michał Listkiewicz, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Marian Sypniewski, przedstawiciel Polskiego Komitetu Olimpijskiego, florecista, drużynowy mistrz świata, dwukrotny brązowy medalista olimpijski, Dariusz Górski, syn Kazimierza Górskiego, legendarnego trenera polskiej reprezentacji w piłce nożnej oraz białostoczanin Mikołaj Nos, trener bokserski. To oni zjawili się w ubiegłym tygodniu na bielskim Mitingu Olimpijskim wspierając szczytny cel.
Sławy popierają akcję
A to dopiero początek. Michał Listkiewicz zadeklarował, że wspierając akcję na rzecz transplantologii w przyszłym roku ma odbyć się mecz drużyny "Orłów Górskiego". Z takimi sławami piłkarskimi, jak Grzegorz Lato, Andrzej Szarmach, Włodzimierz Lubański zmierzyć się ma reprezentacja powiatu bielskiego. Mecz miałby zostać rozegrany w Boćkach albo na stadionie w Bielsku Podlaskim.
Mało tego, Michał Listkiewicz obiecał, że poprosi obecnego trenera reprezentacji piłkarskiej Leo Beenhakkera, aby odwiedził ziemię bielską. Razem z nim ma przyjechać kilku piłkarzy z kadry narodowej, aby popierać akcję "Odchodząc do nieba organy zostaw potrzebującym".
Wspierać ją mają też sportowcy olimpijczycy. I oni też przyjadą na uroczystości i imprezy ją promujące. Tak w Bielsku obiecał Marian Sypniewski.
Czują potrzebę pomocy
A wszystko to za sprawą społeczników z Bociek, w powiecie bielskim. To oni, członkowie Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Boćkowskiej im. Rodu Sapiehów, wpadli na pomysł, aby pomóc transplantologii.
- Wśród członków towarzystwa jest wielu honorowych dawców krwi, którzy czują potrzebę pomocy - mówi Ryszard Świerczewski, przewodniczący sztabu akcji "Odchodząc do nieba narządy zostaw potrzebującym".
Będą oni organizować różne spotkania edukacyjne o transplantacji, imprezy sportowe. Planują rozpowszechnianie tak zwanych oświadczeń woli, dzięki którym deklaruje się, że po śmierci nasze ograny mają trafić do potrzebujących.
Bo transplantologia w tym roku przeżywa kryzys w naszym województwie i w całej Polsce. Od lutego niemal do końca lipca w Białymstoku nie wykonano ani jednego przeszczepu. Transplantologii stanęła po tym, jak w Warszawie zatrzymano znanego kardiochirurga ze szpitala MSWiA. Prokuratura postawiła mu zarzuty korupcji i zabójstwa pacjenta po przeszczepie serca.
Później "Gazeta Polska" napisała o rzekomym uśmiercaniu pacjentów dla organów w białostockim szpitalu klinicznym. Temat wywołał skompromitowany lekarz. Prokuratura badała sprawę i ją umorzyła, bo okazało się, że nic takiego nie miało miejsca. Ale ludzie i tak nabrali podejrzeń.
Pacjenci czekają
Ten kryzys najbardziej odczuwają pacjenci, którzy czekają na transplantację. Jak ważny jest przeszczep, wie Kamil Olszański. W ubiegłym roku dostał nerkę. Po czternastu latach uciążliwych dializ. Teraz wspiera akcję towarzystwa z Bociek. Był na imprezie w Bielsku Podlaskim, razem z tymi, którzy czekają na przeszczep.
Akcję popiera też Kościół, władze województwa, powiatu bielskiego, autorytety nauki, sportu i kultury.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?