Jacek Sasin uważa, że rząd PO-PSL akceptował oddanie "bez walki" wschodniej Polski
Konferencję zorganizowano przed siedzibą 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego - miejscu nieprzypadkowym. Politycy dużo czasu poświęcili ujawnionym przez ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka planom obrony Polski przed Rosją przyjętego w 2011 r. w czasach rządów PO-PSL.
Czytaj też:
- Ekipa Tuska z premedytacją i zimną krwią postanowiła pozbyć się tych terenów i mieszkających tutaj ludzi lekką ręką. W przypadku potencjalnej agresji ze Wschodu te plany przewidywały, że obrona Polski będzie prowadzona na linii Wisły, a te tereny zostaną oddane praktycznie bez walki - mówił Jacek Sasin, "jedynka" PiS w Podlaskiem. - Na to zgodził się rząd Tuska i ministrowie obrony w jego ekipie. Tamta ekipa uznała, że to jest gorsza część Polski, a ludzie, którzy tutaj mieszkają, nie zasługują na to, aby ich chronić, aby zadbać o ich bezpieczeństwo. To "linia zdrady", "linia hańby" Tuska.
Uważa, że to powinno być przestrogą dla mieszkańców Polski Wschodniej.
- Z tego dokumentu wynikają porażające informacje dla naszych mieszkańców. One oraz wypowiedzi Donalda Tuska teraz pojawiające się w przestrzeni medialnej, o tym, że mieszkańcy województwa podlaskiego są gorszego sortu, bo nie byli pod wpływem kultury zachodniej, świadczy o tym, jak Donald Tusk i Platforma Obywatelska postrzega te tereny, i jaki ma stosunek ma do naszych mieszkańców. To jest pogarda, brak szacunku - wymieniał marszałek Artur Kosicki.
Podlascy działacze PiS uważają, że tylko ich partia zapewni bezpieczeństwo Polski
Wiceminister obrony narodowej Michał Wiśniewski pochodzący z Augustowa w Podlaskiem, dodał:
- Jednym pociągnięciem długopisu zostaliśmy rozbrojeni. Dzięki polityce od roku 2015 nie musimy się o to obawiać, dlatego, że dzięki ustawie o obronie Ojczyzny, której autorem jest pan premier Jarosław Kaczyński, możemy szybko odtwarzać zlikwidowane jednostki wojskowe i tworzyć nowe jednostki. To tu dziś na Podlasiu jest ponad 10 tysięcy żołnierzy po to, żeby odstraszać potencjalnego agresora, żeby dbać o nasze bezpieczeństwo, chronić i wspomagać służbę graniczną.
Wymieniał powstające jednostki wojskowe w Suwałkach Augustowie, Grajewie oraz Kolnie.
- Odtwarzamy jednostkę w Czerwonym Borze oraz w Czartajewie. Będzie tworzone ogromne centrum szkolenia 1. Dywizji Piechoty Legionów w Czarnej Białostockiej. To są realne działania na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa Polski. To są realne działania na rzecz wzmocnienia Polski Wschodniej - podkreślał wiceminister MON.
Zobacz także:
Wspomniał też o Bramie Brzeskiej (szeroki na około 80 kilometrów pas na obszarze Polski i Białorusi, między Narwią a Bugiem), gdzie powstała "żelazna dywizja", a na jej wyposażeniu mają być najnowocześniejsze amerykańskie czołgi Abrams i śmigłowce wojskowe Apache.
- Żeby nie rząd Prawa i Sprawiedliwości, być może teraz mielibyśmy tutaj żołnierzy rosyjskich i musielibyśmy zmierzyć się z ruskim mirem - uważa marszałek Artur Kosicki. - Wierzę w mądrość naszych mieszkańców, którzy 15 października postawią krzyżyk w odpowiednim miejscu.
Polska Wschodnia dyskryminowana? Sasin: na tych terenach postępowała degradacja
- Musimy zrobić wszystko, żeby te ponure czasy, kiedy Polska została podzielona "linią zdrady" na linii Wisły, już nigdy nie wróciły. Nasz rząd Prawa i Sprawiedliwości nie odda ani kawałka polskiej ziemi. Nasz rząd skutecznie obroni Polaków, niezależnie od tego, w której części Polski mieszkają - zapewniał Jacek Sasin.
Kandydaci do Sejmu z podlaskiej listy PiS podkreślali nie tylko - jak twierdzą - krzywdzącą dla wschodniej Polski polityki bezpieczeństwa ze strony rządu Donalda Tuska, ale także w sferze gospodarczej. Mówili o likwidacji posterunków policji, połączeń kolejowych, braku inwestycji, masowej emigracji i wysokim bezrobociu.
Warto przeczytać:
- Przykładem jest powiat białostocki. W roku 2013, w czasach rządów ekipy Tuska, bezrobocie sięgało prawie 20 proc., a w niektórych miejscowościach - jak chociażby Łapy - 22,4 proc. - przypomina Jacek Sasin, minister aktywów państwowych. - na tych terenach postępowała degradacja i zapaść inwestycyjna. Nie prowadzono właściwie żadnych poważnych inwestycji z poziomu rządowego, finansowanych z budżetu, szczególnie tak wielkich inwestycji, jak iw infrastrukturę drogową czy kolejową. Z punktu widzenia każdego rządu, który jest powołany do tego, aby dbać o bezpieczny rozwój całej Polski, ta polityka była całkowicie nieracjonalna, prowadziła do osłabiania spójności, bezpieczeństwa Rzeczypospolitej. Dzieliła Polaków na lepszych i gorszych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?