Miliony złotych na wnętrze Muzeum Pamięci Sybiru

To dla nas szczególnie ważna inwestycja. Dążymy do wybudowania placówki, która będzie miejscem dokumentowania przeżyć i losów Polaków zsyłanych na Syberię i do Kazachstanu. Zależy nam, aby było to muzeum o zasięgu ogólnopolskim - mówi Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.

Mowa o Muzeum Pamięci Sybiru, które otrzymało prawie 6,8 mln zł z Unii Europejskiej na stworzenie stałej wystawy i zakup wyposażenia.

- Będzie miała nowoczesny charakter. Przygotowujemy system audioguide’ów. Zwiedzający otrzyma tablet, który będzie dodatkowo pomagał przy zwiedzaniu - zapowiada Wojciech Śleszyński, dyrektor muzeum.

Dodaje, że placówka gromadzi eksponaty - kupuje je i otrzymuje w darze. Najnowszym jest fajka arcybiskupa wileńskiego Jana Cieplaka. Duchowny wspierał Polonię ma Wschodzie, za co został ukarany przez ówczesne władze. Fajka została wykonana ręcznie przez Sybiraków. Podarował ją łódzki Oddział Związku Sybiraków.

Pieniądze na wnętrze MPS mają być wykorzystane w latach 2018-2020, z możliwością przesunięcia. Za nie zostanie sfinansowany zakup, dostawa, montaż oraz uruchomienie sprzętu i wyposażenia stałej wystawy, a także przygotowana cała dokumentacja. Całkowita wartość tego projektu przekracza 9 mln zł, różnicę dołoży białostocki magistrat jako wkład własny.

- Wydanie tych pieniędzy musi iść w parze z budową Muzeum Pamięci Sybiru - mówi prezydent Białegostoku.

Jeszcze w tym miesiącu powinien być ogłoszony kolejny przetarg na budowę gmachu muzeum. Poprzedni został unieważniony. Prezydent Białegostoku zapowiada, że drugi przetarg ma mieć zmienioną specyfikację, założona kwota ryczałtowa to 37 mln zł. Liczy też, że muzeum, które ma się mieścić w dawnym kompleksie wojskowym przy ul. Węglowej zostanie zbudowane w latach 2018-2019. Pierwsi zwiedzający powinni się tu pojawić za trzy lata - otwarcie muzeum planowane jest na koniec 2020 roku.