Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto Białystok przekazało lokal białoruskim dziennikarzom. Będą mieli miejsce do pracy (zdjęcia)

Jakub Sadkowski
Jakub Sadkowski
Miasto przekazało w poniedziałek (30.08) lokal na użytek białoruskich dziennikarzy. Lokal znajduję się przy ul. Sienkiewicza 44. Będzie się tam znajdowała wspólna redakcja dla niezależnych mediów z Białorusi.
Miasto przekazało w poniedziałek (30.08) lokal na użytek białoruskich dziennikarzy. Lokal znajduję się przy ul. Sienkiewicza 44. Będzie się tam znajdowała wspólna redakcja dla niezależnych mediów z Białorusi. Wojciech Wojtkielewicz
Miasto przekazało lokal znajdujący się przy ul. Sienkiewicza 44 fundacji "Linkind Media". Fundacja zorganizuje tam wspólną redakcję dla białoruskich niezależnych mediów.

- Białoruscy niezależni dziennikarze będą mogli w tym lokalu kontynuować swoją pracę, głosić wolne słowo i utrzymywać kontakt z Białorusią. Mam nadzieję, że nasi białoruscy goście, bracia, przyjaciele są z niego zadowoleni. My realizujemy obowiązek wsparcia dla Białorusinów, uchodźców politycznych prześladowanych przez reżim Łukaszenki. Białystok jest szczególnie dobrym miejscem na tego typu działalność, wsparcie. Jesteśmy sąsiadami, Grodno to jest nasze bratnie miasto - powiedział Zbigniew Nikitorowicz, zastępca prezydenta Białegostoku.

Lokal ma ponad 70 m2 i jest w stanie gotowym do użytkowania. Trzeba go jedynie urządzić i podpisać potrzebne umowy, np. na dostawę prądu. Lokal znajduje się w centrum Białegostoku, a miasto będzie pobierało za niego najniższy możliwy czynsz. Umowa na dzierżawę z fundacją "Linkind Media" została podpisana na rok, z możliwością przedłużenia.

Dlaczego ta inicjatywa jest tak ważna wyjaśniła Maria Sadowska-Komlacz - pomysłodawczyni przedsięwzięcia i białoruska dziennikarka, mieszkająca w Polsce od 15 lat. Podziękowała też miastu.

- Chciałbym żebyśmy mogli spotkać się w Mińsku. Gdzie byśmy zaprosili do specjalnego centrum dziennikarzy z Polski, Białorusi i innych krajów. Niestety jak wiedzą państwo teraz to nie jest możliwe. Wiemy co się dzieje. Myślę, że Polska, dlatego że ma tak długą i dużą historię wsparcia niezależnych mediów na Białorusi, jest naturalnym miejscem, gdzie dziennikarze mogą odnaleźć dom i miejsce pracy. I o takie miejsce nam właśnie chodziło. Gdzie oni mogą przyjść już teraz, znów poczuć się częścią wspólnoty, znów zrozumieć, że są w prawdziwej redakcji. Mogą dalej nadawać wiadomości do swoich rodzimych mediów, albo może wspólnie z polskimi dziennikarzami tworzyć nowe, medialne projekty.

Przypomniała również, że obecnie na Białorusi 27 dziennikarzy pozostaje w zakładach karnych lub aresztach. Natomiast setkom dziennikarzy postawiono zarzuty i wpływano na ich pracę. Byli tym samym zmuszeni do opuszczenia swojego kraju. O trudnej sytuacji na Białorusi opowiedział też Aleksiej Szota - redaktor naczelny i wydawca portalu "Hrodna.life".

- W ciągu ostatniego roku wypłaciliśmy ponad 10 tys. dolarów kar do łukaszenkowskich sądów. Nasi dziennikarze byli wielokrotnie zatrzymywani, bici, skonfiskowano nam sprzęt, kamery, drony. Skończyło się to pięć dni temu, kiedy sąd w Grodnie zlikwidował naszą spółkę. To pomieszczenie, które otrzymujemy to nie jest po prostu jakieś biuro, to nie tylko miejsce pracy. To jest miejsce tworzenia nowych sensów, to miejsce powrotu do tej wspólnoty, którą musieliśmy opuścić.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny