Wydawca przekonuje, że na ten thriller czeka cały Internet. Na pewno? Gdyby nie dział marketingu wydawnictwa Filia, w życiu bym nie usłyszał o żadnym Zwierzeniu, ani tym bardziej o pseudonimie Marcel Moss, a przecież sam w internecie publikuję. Jednak nad portale społecznościowe przedkładam pojawianie się w realnym świecie, na wernisaż, w teatrze, nawet w kinie, które z definicji oferuje ułudę, ale jednak w otoczeniu jak najbardziej żywych widzów.
Żywi, świetnie zarysowani bohaterowie, zaludniają powieść „Nie odpisuj” Marcel Moss napisał ją według sprawdzonego schematu tego typu książek. Akcję poznajemy z perspektywy kilkorga głównych postaci, są też retrospekcje, które umieszczone w odpowiednich momentach dają dodatkowe suspensy. Bo trzeba przyznać, że cel – swego rodzaju napięcie czytelnika, który lubi tego typu historie – zostaje osiągnięty. A kim są owi bohaterowie? Pierwszoplanowe role dostały prawdziwe psychopatki.
Pierwsza, idealnie wkręca czytelników, w poczucie żałoby po kolejnych poronieniach, będąc w rzeczywistości niewyżytą alkoholiczką i lekomanką. Oczywiście wszystkiemu winny jest facet, który zamiast wynagrodzić jej chorobę alkoholową i, niestety, psychiczną zaręczynowym pierścionkiem – odchodzi do innej. Wypisywanie bzdur na facebooku postawi ową psychopatyczną pijaczkę w jeszcze gorszym świetle, zaś uporczywy stalking i postępujące szaleństwo, pociągni i czytelników w całkiem krwawe rewiry.
Ale równocześnie poznajemy historię niejakiego Michała – męża swojej żony. Upokarzanego, bitego, więzionego – mimo znacznej przewag fizycznej. Faceta, który straci przez ślubną pracę, a ratunkiem wyda mu się spontaniczny kontakt ze wspomnianą wcześniej psychopatyczną stalkerką. Jak to się skończy – można łatwo się domyślić. Żona owego Michała na facebooku utrzymuje, że jest do szaleństwa w mężu zakochana, zaś cały świat umie oszukać, że to ona jest ofiarą. Zaś ów Michał zdaje się być z czasem ofiarą syndromu sztokholmskiego. Najbardziej jednak mrożą krew w żyłach retrospekcje z dzieciństwa jego idealnej żony. To zdecydowanie najmocniejsze fragmenty „Nie odpisuj”.
Marcel Moss stworzył popularną powieść, która odwołując się do portali społecznościowych, w istocie dotyka alkoholizmu kobiet, zamiany ról w społeczeństwie, bezwzględności kapitalizmu i niezauważalnego popadania w obłęd. Przez jednych z braku miłości, a innych? Przez traumy z dzieciństwa? Na szczęście to tylko książka.

Gdyńska Arka postawiła się Treflowi Sopot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?