Maile, niedopowiedzenia i tajemnice

Postanowiliśmy się dowiedzieć - bo na stronie magistratu takiej informacji nie było - jak władze miasta zamierzają uczcić rocznicę 17 września. Niech mieszkańcy też to wiedzą. Telefon do prezydenckich pijarowców, i zonk! Zamiast odpowiedzi otrzymaliśmy prośbę o wysłanie oficjalnego maila z zapytaniem. Naprawdę, w sprawie programu uroczystości rocznicowych! Aż dziw, że bez załączników, znaczków skarbowych...

Ten styl rozmowy z dziennikarzami i - pośrednio - sposób informowania mieszkańców o różnych sprawach urzędowych, ma też jednak drugą stronę, nieco smutniejszą. Strona internetowa miasta aktualizowana bywa ze sporym opóźnieniem. Łatwiej dowiedzieć się o imprezach, które były, niż które będą.

A gdy już się pojawia zapowiedź, bywa kuriozalna - jak w przypadku informacji o spotkaniach dotyczących budżetu obywatelskiego. Wybrałbym się, ale nie wiem po co. Gorzej, nawet nie wiem o której godzinie. W sumie, nawet nie wiem gdzie, bo informacja, że spotkanie zaplanowano „w trakcie trwania imprezy Top Auto Białystok Biega przy Atrium Biała i w Galerii Zielone Wzgórza” mówi mi niewiele.

Tajemniczość komunikatów to zresztą wizytówka magistratu. Kiedyś ubawiłem się setnie, gdy nasi dziennikarze opisywali sprawę, którą znali z przecieków. Rzeczniczka nic nie chciała powiedzieć, bo następnego dnia prezydent zaplanował spotkanie z mediami, na którym chciał ujawnić, właśnie ujawnione.

Ale ostatnio - przyznam już ze smutkiem - prezydenckiemu otoczeniu udaje się niektóre informacje utrzymać w tajemnicy. Jak tę, kogo wskazała komisja konkursowa na dyrektora Domu Kultury Śródmieście. Wszyscy nabrali wody w usta.

Że to dziwne, napisaliśmy. No to wiceprezydent Rafał Rudnicki na Twitterze napisał, że szukamy sensacji. Nawet jeśli, to znacznie trudniej by nam było, gdyby urzędnicy nie utrzymywali informacji w tajemnicy. Szczególnie ci odpowiedzialni za informowanie właśnie.