Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Madro. Bazar przejdzie lifting

Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Na razie większość kupców handluje w starych, zniszczonych straganach. Zarząd firmy Madro chce, żeby targowisko wyglądało bardziej estetycznie. Dlatego nowe boksy będą w takim samym stylu.
Na razie większość kupców handluje w starych, zniszczonych straganach. Zarząd firmy Madro chce, żeby targowisko wyglądało bardziej estetycznie. Dlatego nowe boksy będą w takim samym stylu. Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Musimy ustawiać stragany firmy, która narzuca nam kosmiczne ceny, mimo, że można by zrobić to taniej - skarżą się kupcy z targowiska przy ulicy Zwycięstwa. - W dodatku w nowej hali będziemy płacić ponad sto złotych za metr najmowanej powierzchni. Nikt nas nie słucha - skarżą się. Zarząd Madro twierdzi, że jest otwarty na propozycje kupców.

Niektórzy z nas handlują na tym targowisku od piętnastu lat - mówi jeden z kupców Madro przy ulicy Zwycięstwa. - Mieliśmy nadzieję, że prywatni właściciele firmy będą lepiej nami zarządzać.

Kupcy z targowiska w ostatnim czasie dowiedzieli się, że mają przenieść się ze starych straganów do nowych. - Nie mamy nic przeciwko temu - mówią. - Ale boks powinien kosztować rozsądną cenę. A nam właściciele targowiska narzucają firmę, która za słabej jakości boks chce ponad siedem tysięcy złotych - opowiada jeden z kupców.

Handlarze już orientowali się na rynku i wiedzą, że byliby w stanie znaleźć firmę, która zrobiłaby im stragany w cenie o połowę mniejszej.

- Ci, natomiast, którzy chcą wydzierżawić miejsca w hali muszą za nie zapłacić dziesięć tysięcy złotych - mówi inny kupiec. - A oprócz tego policzą nam ponad dziesięć złotych za metr kwadratowy co miesiąc. Nie taka była umowa. Nie dość, że mieliśmy płacić połowę mniej, to i czynsz miał być dużo niższy. - Takich cen nie ma nawet w centrum miasta - mówią.

Kupcy uważają, że właściciele targowiska nie liczą się z ich zdaniem. - Nie chcemy walczyć - mówi jeden z kupców. Żyjemy z handlu tutaj. - Ale ktoś powinien z nami porozmawiać, wysłuchać naszych racji - uważa.

Kierownictwo firmy Madro nie zgadza się z zarzutami

- Jedyną rzeczą, jaką narzucamy naszym najemcom jest fakt, że chcemy, żeby bazar wyglądał estetycznie - twierdzi Anna Plewa, prezes Madro. - Chcemy, żeby wszystkie stragany były wykonane w jednym stylu i kolorze. Tak, aby ludzie, którzy odwiedzają bazar dobrze się tu czuli.

Anna Plewa zapewniła jednocześnie, że nie ma przymusu, aby kupcy kupili boksy w firmie, którą proponuje Madro. - Nam zależy tylko na tym, żeby było one jednakowe. Jesteśmy otwarci na propozycje.

Opłata za dzierżawę miejsca w hali wynosić będzie około dziesięciu tysięcy, ponieważ kupcy nie będą musieli tam nic robić. - Tyle wyniosły przygotowania stoisk - mówi Plewa. - Uzgadniamy tylko, jak będzie wyglądać strona wystawowa.

Prezes Madro zdementowała także kwotę, jaką mieliby płacić kupcy za metr kwadratowy wynajmowanej powierzchni. - Nie będzie to sto złotych, a 60 złotych plus VAT za metr.

W maju na terenie targowiska MPEC przebudowywać będzie węzeł ciepłowniczy. W tym czasie kupcy będą przenosić się do nowych straganów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny