Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Długosz, wybitny flecista, zagra filharmonii

Anna Kopeć
zagra w białostockiej filharmonii
zagra w białostockiej filharmonii
Mieszkam między Nowym Jorkiem i Monachium, w Polsce pomieszkuję w Bieszczadach, Krakowie i Warszawie. Zaproszenie do Białegostoku przyjąłem ponieważ bardzo sobie cenię tutejszą orkiestrę.

Koncert flecisty

Koncert flecisty

Łukasz Długosz wystąpi w piątek w filharmonii. Początek koncertu o godzinie 19.

Kurier Poranny: Jak udało się Pana ściągnąć do Białegostoku?

Łukasz Długosz: Ostatnio moja aktywność koncertowa w kraju jest coraz mniejsza. Jest to spowodowane świetnymi zaproszeniami do współpracy za granicą. Mieszkam między Nowym Jorkiem i Monachium, w Polsce pomieszkuję w Bieszczadach, Krakowie i Warszawie. Zaproszenie do Białegostoku przyjąłem ponieważ bardzo sobie cenię tutejszą orkiestrę. To zespół z wielkim potencjałem, który - mam nadzieję - będzie się jeszcze bardziej rozwijać dzięki osobie wybitnego reżysera, dramaturga Roberta Skolmowskiego.

Nie jest to Pański pierwszy występ w Białymstoku.

- Ostatnio koncertowałem jakieś cztery lata temu, jeszcze jako student. Grałem wtedy koncert fletowy Krzysztofa Pendereckiego pod batutą Nikolaia Dyadiury. Już wtedy byłem pod wrażeniem szybkości i jakości pracy zespołu muzycznego.

Zauważa Pan jakieś zmiany w Białymstoku?

- Mnóstwo. Przede wszystkim bardzo ważne inwestycje. Z mojego punktu widzenia najważniejszą jest oczywiście budowa nowego gmachu Opery i Filharmonii Podlaskiej. Mam już plany na przyszły rok, zagram tu kilka koncertów kameralnych i w amfiteatrze. Ogólnie Białystok staje się coraz bardziej europejski. Widać ogromny potencjał tego miejsca, społeczeństwo się bogaci. Mam nadzieję, że kolejnym etapem będzie głębsze uczestniczenie mieszkańców w życiu artystycznym. I to nie musi być muzyka, ale szeroko pojęta sztuka. Tutaj jest to możliwe.

Brał Pan udział w wielu międzynarodowych konkursach. Co one dają młodym muzykom?

- Wygrałem kilkadziesiąt konkursów, w tym najważniejszy konkurs fletowy im. Jean-Pierre Rampal'a w Paryżu, który ma taką rangę jak Międzynarodowy Konkurs Chopinowski dla pianistów. Dziś na konkursach dostaje się nagrody, gra się kilka koncertów i na tym koniec. Dlatego konkursy tracą swój prestiż. Oczywiście, co jest bardzo ważne, pozwalają zaistnieć na estradzie. Jednak jeśli ktoś ma wybitny talent, to poradzi sobie i bez konkursu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny