Klasyczny film taneczny wyróżniają nieopatrzeni aktorzy, a zarazem tancerze – dziewczęca i zjawiskowo ujmująca Alexia Giordano znana z serialu „Wersal. Prawo krwi” i Rayane Bensetti, szef grupy breakdancerów, który będzie musiał zmierzyć się z przeszłością i choreografią godną konkursowych laurów. Młody aktor i tancerz nie zapada jakoś w pamięć, ale świetnie prezentuje się na ekranie. Ladislas Chollat i współtworzący z nim scenariusz Joris Morio dodali głównemu bohaterowi nieco rodzinnej traumy, ale jak przystało na lekki francuski film wszystko skończy się dobrze, a zwaśnieni ojcowie (to w końcu Francja) bohatera pogodzą się podczas finału. Będą kłótnie i złe decyzje nastoletnich narzeczonych, miłość od pierwszego wejrzenia, urocza i bezpruderyjna staruszka i przede wszystkim breakdance.
Stojący za kamerą Philip Lozano ma lat 40. ale znakomite wyczucie tanecznego kadru. Właściwie wydaje się, że klasyczne ujęcia we wnętrzach, jakieś dialogi, czy sceny w parkach, to tylko tło, wypełniacze. Bo ekran nagle zdaje się wychodzić z ram, kiedy młodzi zaczynają tańczyć. Widać harmonię ciał, dynamikę układów, pracę nóg. Jest też pomysł na scharakteryzowanie głównego bohatera poprzez zbliżenia na jego zaciśniętą pięść. A że to film z humorem, okaże się, że przezywany żartobliwie przez przyjaciół Rockym tancerz według scenariusza nigdy nie wie widzał żadnego filmu z Sylvestrem Stallone.
Kto lubi konkursy taneczne, w ogóle – patrzeć na breakdance czy hip hop, nie może „Let’s Dance” przegapić. A że jest w nim też i miejsce na młodzieńcze zauroczenia – to także niezły film na wspólną randkę. Szczególnie, że ma otwarte i pozytywne zakończenie.

NaM - Podlaskie ligawki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?