Sugerowałem lekarzowi, by wpisał adres, pod którym obecnie mieszkam, ale on stwierdził, że skoro w dowodzie osobistym nie mam zameldowania, to na recepcie nie wpisze mi adresu. Przez to nie mogłem wykupić leków. Dlaczego brak meldunku sprawia, że jestem traktowany jako osoba gorszej kategorii? - pyta Andrzej Arendt.
I na dowód swoich słów pokazuje dwie recepty na kilka różnych leków, wystawione przez lekarza na oddziale chorób wewnętrznych o profilu kardiologicznym Szpitala Miejskiego w Białymstoku. Nad peselem jak wół figuruje: "brak zameldowania".
- Nigdy nie spotkałem się z taką sytuacją, więc nie wiedziałem, że to będzie jakiś problem. Lekarz powinien wiedzieć, jak wypisać receptę, od tego między innymi jest - dodaje pan Andrzej.
Uzupełnia, że w sprawie kłopotliwych recept chodził do lekarza - stażysty, jak się okazuje - dwukrotnie. - Przy wypisie ze szpitala lekarz tak pokreślił receptę, że w aptece odmówili wydania leków z przysługującą zniżką. Poszedłem drugi raz, przepisał leki na nowo. I znów się okazało, że źle - opowiada pacjent.
Skarży się, że nie da rady biegać za lekarzem, by w końcu otrzymać dobrze wypisaną receptę. - Jestem chory. Mam kardiomiopatię rozstrzeniową, miażdżycę, cukrzycę. A organizm wydolny tylko w 51 procentach - wylicza pan Andrzej.
Małgorzata Jopich z podlaskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia zaznacza, że każde skreślenie, poprawka na recepcie powinno być autoryzowane - to znaczy potwierdzone pieczęcią i podpisem lekarza wystawiającego receptę. - Jeśli chodzi o adres pacjenta, to na recepcie powinien być podany adres miejsca zamieszkania, a nie zameldowania - podkreśla Małgorzata Jopich.
Przyznaje, że w sytuacji pana Andrzeja lekarz powinien wpisać adres, pod którym obecnie ten pacjent mieszka.
O ocenę tej sytuacji zapytaliśmy Krzysztofa Teodoruka, dyrektora szpitala miejskiego, w którym to leczył się Andrzej Arendt. - Dlaczego ten pacjent nie przyszedł do mnie, skoro skarży się na lekarza z mojego szpitala? Nie było go. Niech przyjdzie i pokaże receptę. Wtedy będę mógł porozmawiać z tym lekarzem, dlaczego popełnia błędy, a temu kto go nadzoruje powiedzieć, żeby go przypilnował - mówi Teodoruk.
Pan Andrzej przyznaje z kolei, że już nie pójdzie po ponowne przepisanie recept. Pokpiwa, że oprawi je w ramkę i powiesi na ścianie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?