Las za bazarem przy Kawalaryjskiej tonie w śmieciech

Foliowe opakowania, torby i papiery jak sięgnąć wzrokiem - mówi pan Wojciech. - Ten las wygląda, jakby ktoś ciągle wynosił tu śmieci.

Las przy ul. Ciołkowskiego, na przeciwko bazaru przy ul. Kawaleryjskiej nie wygląda najlepiej. Wiedzą to zarówno kierowcy, którzy tamtędy jeżdżą, jak i osoby robiące tam zakupy.

- Mimo tego, że stoją tu kontenery na śmieci, w lesie i przy drodze często leżą odpady, które ewidentnie pochodzą z bazaru - mówi pani Agnieszka Pietrzykowska wracająca z zakupów. - Nie wygląda to najlepiej. Często tu bywam i widzę, że teraz wszystko się zazielenia. Ale do tej pory było naprawdę strasznie. Moim zdaniem nie chodzi jednak o to, żeby czekać, aż wszystko przykryje zieleń.

Z tą sprawą zwróciliśmy się do administratora bazaru. - Na naszym terenie cały czas ustawione są kontenery i pojemniki na śmieci i to do nich powinny trafiać wszystkie odpady - mówi Bogdan Budzisz, administrator. - Zdajemy sobie sprawę, że wiatr może przenieść śmieci poza bazar, dlatego przy okazji sprzątania, zbieramy też nieczystości z pobocza ulicy Ciołkowskiego, które nie należy do nas. Ze swoje strony robimy wszystko, by było czysto - zapewnia.

Za czystość lasu odpowiada Nadleśnictwo Dojlidy.

- Nasze służby porządkowe w lesie przy bazarze na okrągło zbierają nagromadzone nieczystości - zapewnia Bernard Malej, inżynier nadzoru Nadleśnictwa Dojlidy. - Jednak po każdym weekendzie, gdy bazar jest czynny, w naszym lesie znów gromadzą się śmieci. Staramy się jednak, by las nie był zaśmiecony - tłumaczy.