Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Szczebiot: Przepraszam, swą wypowiedzią nie chciałem nikogo obrazić

Martyna Tochwin
Krzysztof Szczebiot na sesji rady miejskiej przeprosił za swą niefortunną wypowiedź.
Krzysztof Szczebiot na sesji rady miejskiej przeprosił za swą niefortunną wypowiedź. Fot. Martyna Tochwin
Słowo "Przepraszam" padło z ust wiceburmistrza Sokółki Krzysztofa Szczebiota w poniedziałek. Przepraszał za to, że w "Tygodniku Powszechnym" nazwał Sokółkę pipidówą

Ubolewam, że słowa których być może użyłem w trakcie trwającego dość długo spotkania z dziennikarzem uraziło mieszkańców mojego miasta. Za to przepraszam - mówił publicznie Krzysztof Szczebiot, wiceburmistrz Sokółki .

Za co przepraszał wiceburmistrz? Za "pipidówę". Tak właśnie określił Sokółkę w reportażu dotyczącym cudu eucharystycznego, który ukazał się kilkanaście dni temu w "Tygodniku Powszechnym".

Szczebiot przepraszał podczas sesji rady miejskiej. Zabrał głos na samym początku obrad. Czytając z kartki, nie tylko przeprosił mieszkańców Sokółki , ale także skrytykował całą wymowę artykułu.

- Wyrażam niezadowolenie ze sposobu w jaki przedstawiono Sokółkę i jej mieszkańców. Artykuł wzbudził wiele kontrowersji i niepochlebnych uwag, kierowanych również pod moim adresem. Użycie w reportażu fragmentu mojej wypowiedzi jest dla mnie nie do zaakceptowania, gdyż zmienia jej sens i nie przedstawia tego, co chciałem powiedzieć - tłumaczył się wiceburmistrz.

W rękach Małachwieja

A było co tłumaczyć, bo opozycja już miała przygotowanego haka na Szczebiota. Tuż przed sesją złożyła do burmistrza Małachwieja formalny wniosek o odwołanie Szczebiota z funkcji wiceburmistrza. Powód? Oczywiście, jego niefortunna wypowiedź w tygodniku.

Ostatecznie, mimo zapowiedzi, kwestia odwołania Szczebiota nie stanęła na sesji: - My już w tej sprawie nie mamy nic do zrobienia. Teraz wszystko w rękach burmistrza Małachwieja. To on zatrudniał Szczebiota i on może go zwolnić - wyjaśniał Antoni Cydzik, radny opozycyjny.

Autor bronił burmistrza

W obronę wziął Szczebiota nawet autor feralnego reportażu. Bez żadnych ogródek wniosek opozycji nazwał zwykłym pretekstem i hakiem. Email od niego odczytał przewodniczący rady.

- Pretekst jest tym bardziej oczywisty, że w innych wypowiedziach pan Szczebiot jawi się jako człowiek, któremu bardzo zależy na rozwoju miasta - pisał w emailu Michał Olszewski. - Chcę wziąć w obronę wiceburmistrza. Określenie "pipidówka" nie musi świadczyć o braku szacunku do Sokółki . A reakcja adwersarzy świadczy tylko o ich przewrażliwieniu i sprawia wrażenie, jakoby szukali haków na pana Szczebiota. Słowo "pipidówka" jest według mnie hakiem bardzo słabym.

Antoni Cydzik zaapelował do Krzysztofa Szczebiota, aby przeprosił mieszkańców także na łamach "Sokólskiego".

- Apeluję o to dla dobra i wyciszenia sprawy. Na sesji słyszało to niewiele osób, dlatego dobrze by było zamieścić przeprosiny także w gazecie - uważa Cydzik.

Zobacz, co wydarzyło się w Sokółce. Kliknij na MM Sokółka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny