Komunalni w prywatnych mieszkaniach? Tak ZMK chce rozładować kolejkę oczekujących

Liczba dnia

Liczba dnia

300 - tyle młodych osób czeka w kolejce po gminne mieszkanie

Nie mamy gdzie mieszkać, a nie wystarcza nam pieniędzy, by kupić własne mieszkanie - mówi Daniel Pruszyński, młody białostoczanin.

Bez luksusów

Właśnie złożył wniosek o przydział mieszkania komunalnego. Takich potrzebujących osób jest wiele. A mieszkań komunalnych brakuje.

Dlatego miasto szuka różnych sposobów, by zapewnić potrzebującym dach nad głowa. Najnowszy to wynajmowanie przez gminę mieszkań prywatnych i umieszczanie w nich lokatorów komunalnych. Co najmniej na 5 lat.

- Na pewno nie będziemy wynajmowali apartamentów - zastrzega Andrzej Ostrowski, szef Zarządu Mienia Komunalnego. - Szukamy kawalerek i mieszka do około 40 metrów. Mogą to być letnie kuchnie, lokale, które niekoniecznie mają pełne uzbrojenie, mogą być na obrzeżach miasta.

Właściciel mieszkania będzie mógł negocjować czynsz, ale... - Oczekujemy rozsądnych cen, nie wolnorynkowych - zastrzega Ostrowski.

Miastu bardzo zależy na znalezieniu takich lokali. ZMK podkreśla, że gmina będzie dbała o mieszkanie i płaciła czynsz w terminie. I to gmina będzie gwarantowała solidne dotrzymanie warunków wynajmu.

Tylko solidnym i uczciwym

- Zapewniamy, że gmina będzie dbała o powierzone jej mieszkania a wynajmujący lokatorzy mogą spodziewać się nawet kontroli - mówi Małgorzata Wnuk, rzecznik ZMK.

I dodaje, że mieszkania wynajmowane będą wyłącznie rodzinom o nieposzlakowanej opinii, które mają stałą pracę i dobrą opinię w środowisku, np. młodym rodzicom z dziećmi, którzy do tej pory nie mieli własnego kąta. Chodzi o to, by władze miasta miały pewność, że podnajmujący nie zadłuży mieszkania ani go nie zdewastuje.