Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klub z damsko-męską aurą

Martyna Tochwin
To fajna inicjatywa. Jeżeli będą kolejne spotkania, na pewno będziemy tu przychodzić - mówią zgodnie (od lewej) Teresa Mozolewska, Ela Karpik i Marianna Radkiewicz.
To fajna inicjatywa. Jeżeli będą kolejne spotkania, na pewno będziemy tu przychodzić - mówią zgodnie (od lewej) Teresa Mozolewska, Ela Karpik i Marianna Radkiewicz. Fot.. Martyna Tochwin
Propozycja dla pojedynczych. Chcesz znaleźć się w towarzystwie inteligentnych i wyzwolonych kobiet i interesujących mężczyzn? Nic prostszego. Dołącz do klubu sokólskich singli.

Z wyboru, bo tak się potoczyło życie, bo nie spotkali jeszcze swojej drugiej połówki - każdy singiel ma swoją własną historię. Teresa Mozolewska mówi o sobie wprost: jestem singlem z odzysku. Ma ciekawą pracę, dorosłe, usamodzielnione dzieci. Nie szuka miłości na siłę.

- Tu nie chodzi o poznanie mężczyzny, z którym można stworzyć związek. Oczywiście, jeżeli tak się stanie, to fajnie, ale nie tego tu szukam. Chcę poznać nowe osoby, z którymi można się spotkać, wypić kawę i c porozmawiać - mówi pani Teresa.

Nie tylko dla samotnych

Matką chrzestną pomysłu utworzenia w Sokółce klubu singli jest Helena Miszkin. To właśnie ona zainicjowała pierwsze takie spotkanie. A zaczęło się od... ulotki wyborczej.

- W wyborach samorządowych kandydowałam na radną. Moje hasło wyborcze brzmiało "Dla każdego mężczyzny praca, dla każdej kobiety mężczyzna" - mówi Helena Miszkin.

Pomysłodawczyni klubu singla zapewnia, że wstęp do klubu mają wszyscy, którzy chcą poznać nowe osoby i ciekawie spędzić czas. I to bez względu na stan cywilny.

- Nie będziemy nikomu zaglądać do dokumentów, ani tym bardziej do sypialni - zapewnia Helena Miszkin. - Klub jest otwarty na ambitnych ludzi, którzy sami chcą tropić, osaczyć a na końcu upolować.

W pojedynkę bez skrępowania

Pierwsze spotkanie singli odbyło się w sobotni wieczór w kawiarni "Lira". Wszyscy obecni z entuzjazmem przyklasnęli pomysłowi organizacji takich spotkań cyklicznie.

- To byłaby świetna sprawa. Mielibyśmy swoje miejsce, gdzie można byłoby przyjść bez żadnego skrępowania, że jest się bez pary - mówi Ela Karpik.

Z taką opinią zgadza się Teresa Mozolewska. Przyznaje, że chodzenie do kawiarni czy restauracji w pojedynkę jest krępujące.

- Sokółka jest małym miastem, u nas nie ma tradycji chodzenia do kawiarni samemu. Zwłaszcza samotna kobieta wzbudza zdziwienie. A tutaj można byłoby przyjść bez żadnego skrępowania - przyznaje pani Teresa.

Coś dla średniaków

Krzysztof Oszer, który w sobotę także odwiedził "Lirę" zapewnia, że jeśli ta inicjatywa się rozwinie, będzie tu stałym gościem. Choć nie zamierza "polować".

- Jestem zwolennikiem spontanicznych zdarzeń. Poza tym już trzecia zasada dynamiki Newtona mówi, że im większy kładziemy na coś nacisk, tym na większy opór napotykamy. Ta zasada fizyki sprawdza się także w życiu - podkreśla Krzysztof Oszer.

Sokólski klub singla ma za zadanie zapełnić lukę w propozycjach spędzania czasu wolnego dla 30-, 40-, 50- latków. Jak się bowiem okazuje, w Sokółce tacy ludzie nie mogą liczyć na ciekawe propozycje.

- Emeryci mają swoje kluby, także dzieci i młodzież mają swoje kółka i grupy. Tylko średniacy nie mają swojego miejsca. Klub singla ma tę lukę wypełnić - zapewnia Helena Miszkin. - Jeżeli ktoś zechce podyskutować o polityce, Sokółce czy ostatnio przeczytanej książce, to z pewnością znajdzie tu miejsce dla siebie.

Kolejne spotkanie sokólskich singli odbędzie się w sobotę, 27 stycznia, w klubie młodzieżowym w Sokólskim Ośrodku Kultury (I piętro, wejście od sali wystawowej) o godzinie 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny