Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kładka Traugutta - Towarowa: Nadzór budowlany nakazał ją zamknąć

Sylwia Taha [email protected] tel. 85 748 96 57
Kładka przy dworcu fabrycznym została zamknięte po ostatniej kontroli nadzoru budowlanego. Przejście po spróchniałe deskach i slalom wokół wielkich dziur zagrażał bezpieczeństwu pieszych.
Kładka przy dworcu fabrycznym została zamknięte po ostatniej kontroli nadzoru budowlanego. Przejście po spróchniałe deskach i slalom wokół wielkich dziur zagrażał bezpieczeństwu pieszych. Anatol Chomicz
O fatalnym stanie technicznym kładki przy dworcu fabrycznym pisaliśmy w sierpniu. Po naszej interwencji i ostatniej kontroli została zamknięta. Kładka przez lata była zaniedbywana przez właściciela - PLK i magistrat, które odpowiada za jej utrzymanie. Miasto i kolej przerzucają się odpowiedzialnością.

Kładka łącząca ul. Traugutta z ul. Towarową od lat niszczeje podobnie jak pobliski dworzec fabryczny. Dla mieszkańców osiedla Kraszewskiego i Wygody przejście po niej to jedyna i najszybsza metoda przedostania się z jednej do drugiej części miasta.

- Zamiast naprawiać na bieżąco dziury, kładkę zamknięto. Teraz żeby dojść do kościoła Najświętszego Serca Jezusa muszę przechodzić torami, a to niebezpieczne. Jestem starszą osobą i boję się, że na kamieniach powykręcam sobie nogi - zadzwoniła do nas pani Janina, mieszkanka ul. Towarowej.
Po naszej sierpniowej interwencji Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego przeprowadził kontrolę kładki. Okazało się, że jest w bardzo złym stanie technicznym i zagraża bezpieczeństwu pieszych. Inspektorat nakazał jej zamknięcie.

Kładka jest własnością Polskich Linii Kolejowych, ale za jej utrzymanie odpowiada miasto. Niestety przez wiele lat ani kolej, ani magistrat nie widziały potrzeby generalnego remontu kładki i pozostawiały ją samą sobie.

- W roku 2000 przestały kursować pociągi w kierunku Zubek Białostockich. Od tej pory kładka nie jest już potrzebna kolei. Nie służy podróżnym, którzy chcą się dostać na perony tylko mieszkańcom przemieszczającym się z jednego osiedla na drugie - zauważa Wojciech Jurczyk, zastępca dyrektora ds. technicznych Zakładu Linii Kolejowych w Białymstoku.
PLK twierdzi, że kładka zmieniła swoje przeznaczenie, dlatego zwróciła się do miasta z prośbą o przejęcie odpowiedzialności za jej utrzymanie. - Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego po kontroli kładki z końca sierpnia stwierdził aż dziesięć nieprawidłowości. Do czasu ich usunięcia dostaliśmy nakaz jej zamknięcia. Zwróciliśmy się z tą sprawą do miasta i czekamy aż zleci konieczne naprawy - tłumaczy Wojciech Jurczyk.

Dopiero po usunięciu dziur, które zagrażają bezpieczeństwu przechodniów i ponownej kontroli nadzoru budowlanego kładka może zostać ponownie otwarta.

Mimo zamknięcia kładki magistrat dalej nie planuje przeprowadzenia generalnego remontu obiektu. - To własność PLK i tylko oni mogą podjąć taką decyzję - tłumaczy Marzena Dubowska, zastępczyni dyrektora Zarządu Dróg i Inwestycji Miejskich. - My jako miasto często wykonujemy bieżące naprawy. Pomost wykonany jest z materiału nietrwałego, a drewno pod wpływem opadów deszczu szybko niszczeje.

Po wyłonieniu wykonawcy magistrat zleci niezbędne prace. - Ich zakres wyznaczył nam nadzór budowlany. Wymienimy m.in. drewniane stopnie. PKP energetyka naprawi zaś instalacje energetyczne, które nie dawno zostały zdewastowane - informuje Marzena Dubowska.

Magistrat zapewnia, że kładka zostanie wkrótce naprawiona i uruchomiona.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny