Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kawiarnia Lalek w Białymstoku może przestać istnieć. Właściciel dostał wypowiedzenie umowy od dyrektora BTL-u (zdjęcia)

Agata Sawczenko
Agata Sawczenko
Kawiarnia Lalek w Białymstoku może przestać istnieć. Właściciel Cezary Konopko dostał wypowiedzenie umowy od dyrektora BTL-u
Kawiarnia Lalek w Białymstoku może przestać istnieć. Właściciel Cezary Konopko dostał wypowiedzenie umowy od dyrektora BTL-u Wojciech Wojtkielewicz
Właściciel Kawiarni Lalek dostał wypowiedzenie umowy od dyrektora BTL-u. Ten zapewnia, że chce, by kawiarnia nadal działała, ale w innym kształcie i z innym właścicielem. I jednocześnie pisze, że lokal ma być zaadaptowany na szatnię i poczekalnię.

- Białystok bez Kawiarni Lalek? No nie, nie możemy do tego dopuścić. To część naszego miasta – mówi Maciej Popławski, stały klient lokalu. Gdy tylko zobaczył na facebooku wydarzenie: Uratujmy Lalki, gdzie właściciele zachęcali do podpisania petycji w sprawie kawiarni, od razu przyszedł to zrobić. Zresztą nie tylko on. Petycja pojawiła się w Internecie w czwartek wieczorem. W piątek – była pod nią prawie setka podpisów.

O co chodzi? O to, że Kawiarnia Lalek za dwa miesiące ma zniknąć. Mimo że umowę ma do końca przyszłego roku, właściciel Cezary Konopko dostał wypowiedzenie lokalu od Jacka Malinowskiego, dyrektora Białostockiego Teatru Lalek. To właśnie w budynku Teatru mieści się kawiarnia. I to od ponad 20 lat.

- Ileż tu godzin przesiedzieliśmy. Ileż imprez się tu odbyło – wspomina Andrzej Beya-Zaborski, emerytowany już aktor BTL.

A Maciej Popławski dodaje: - To miejsce kultowe. Tu nic się nie zmienia. To klimat jakiego nigdzie indziej nie znajdziemy.

Faktycznie – od lat wystrój jest ten sam – z klimatem, nieco dekadencki. Ciemne stoły, stylowe krzesła, kanapa, na ścianach grafiki i zdjęcia aktorów.

Już w marcu Kawiarnia Lalek ma stać się tylko wspomnieniem. „Prowadzenie na terenie Teatru kawiarni w obecnym kształcie stanowi poważne obciążenie wizerunkowe teatru” – napisał w wypowiedzeniu Jacek Malinowski. Aktorzy, niestety anonimowo, częściowo przyznają mu rację. - Miejsce z klimatem, ale mało tu się dzieje. Fajnie, jakby Kawiarnię Lalek poprowadził ktoś z bardziej artystyczną duszą – mówią.

Cezary Konopko nie zgadza się z tym zarzutem. Bo organizuje tu koncerty, niejednokrotnie prosił o współpracę teatr. Bez odzewu. Dyrektor Malinowski nawet nie przyszedł obejrzeć sceny, którą Konopko postawił w kawiarni na jego wniosek.

Teraz to wszystko, na co pracowali przez lata kolejni właściciele, ma przepaść. Bo według umowy Cezary Konopko ma uprzątnąć wszystko z lokalu.

W kuluarach jednak mówi się, że ma tu powstać kawiarnia artystyczna z małą sceną BTL. Jednak Cezary Konopko podejrzewa, że zakusy dyrektora są zupełnie inne. Kawiarnia może i miałaby działać, ale... tylko dla pracowników teatru. Opowiada, jak na początku roku dyrektor oznajmił mu, że chce odzyskać przestrzeń kawiarni. Przysłał nawet pismo: –BTL aż do godz. 19-20 miałby zajmować przestrzeń kawiarni. Mieliby korzystać ze wszystkiego, łącznie z barem. Ja mógłbym ją otwierać dopiero później – mówi. Wcześniej miałyby odbywać się tu próby, catering dla aktorów i gości, warsztaty. Dyrektor chciał nawet, by kawiarnia pełniła funkcję teatralnej palarni, choć na co dzień nie ma tu wydzielonego miejsca dla palaczy. A teraz, w wypowiedzeniu, napisał, że na miejscu kawiarni ma powstać szatnia, poczekalnia i pokój socjalny dla aktorów.

Jacek Malinowski, dyrektor BTL-u, nie ma czasu, by porozmawiać. Jest na próbach do spektaklu. Pisze tylko smsa: „Sprawa jest banalna. Nie likwidujemy kawiarni. Rozstajemy się z wynajmującym”.

Cezary Konopko nie ma wątpliwości: – Dyrektor szuka dziury w całym, żeby mnie się pozbyć. Według niego Jacek Malinowski ma już kolejnego najemcę. I chce, by zaczął działać jak najszybciej. A on, Cezary Konopko, umowę ma podpisaną do końca przyszłego roku. Wyjściem z tej sytuacji byłoby odkupienie lokalu przez przyszłego najemcę. Ale wiadomo – to dla niego dodatkowe koszty. Rozwiązaniem więc może być wypowiedzenie umowy dotychczasowemu właścicielowi. Wtedy nowy nie musiałby płacić odstępnego.

Jak będzie – nie wiadomo, bo dyrektor Jacek Malinowski przestał odpowiadać nawet na smsy. Cezary Konopko zapowiada tylko, że jak się będzie wyprowadzał, usunie cały wystrój kawiarni.

A stali klienci wciąż piszą w Internecie: „Trudno uwierzyć, że tak fantastyczne miejsce ma przestać istnieć”. „Lalki, legenda. Jedyne miejsce w którym istnieje wielkomiejski duch twórczy i dekadencja z udomowionym chaosem. Zmiana zabierze nie tylko ściany i zdjęcia, ale także wszystkich ludzi, którzy latami dokładali siebie do magii tego lokalu”. „Powiedzmy sobie szczerze: jest to tak idiotyczna decyzja, jakby władze BTLu nagle postanowiły teatr przedzierzgnąć w galerię handlową.

KONIEC SZTUCZNYCH OGNI NA SYLWESTRA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny