Tym razem mogę skorzystać z kolekcji wytrawnego zbieracza Andrzeja Zawistowskiego. Dziękuję, bo w przepastnej kopercie znalazły się cudeńka. Oto jedno z nich, przedstawiające betlejemską szopkę.
Na odwrocie widnieje wpisana ołówkiem data 1908 roku i oryginalne życzenia. Też sam smak: "Kochana Babciu i Dziadek. Winszuję Babkę i dziadka Świętami i życzę wszystkiego dobrego wczęściu (!) i zdrowiu. Życzliwa A. Kluczyk".
Zacznijmy od analizy tego tekstu. Po staropolsku - i ta maniera najdłużej przetrwała na Kresach - się winszowało kogoś (na przykład Pana Kaźmierza) ze świętami, imieninami et cetera. Na ziemiach centralnych składało się życzenia komuś, na przykład Szanownemu Panu Magistrowi (nie tylko z apteki).
Natomiast w Białymstoku do dziś pisze się życzenia dla Kochanej Cioci Józi, a jeśli jeszcze ktoś winszuje, to też dla Wielmożnego Pana Józiczka. Nie kpię, bo i moje dzieci od czasu do czasu chcą coś "dla mnie powiedzieć". I tylko na parkingach w mieście Białymstoku można spotkać super (nie)poprawną informację: Parking samochodom osobowym (by nikt nie powiedział, że to "swój" napisał: Parking dla samochodów).
Wróćmy do tekstu z widniejącej obok karty świątecznej. Wygląda na to, że niewątpliwie życzliwa pani A. miała dużo więcej uczucia dla Babki (z dużej litery) niż dla dziadka. No i nie bardzo poradziła sobie z pisownią "w szczęściu", ale temu bym się nie dziwił. Carat wydawał się jeszcze trzymać mocno, polskość oficjalnie zepchnięto na margines życia publicznego.
A teraz przyjrzyjmy się obrazkowi. Prawda, że niezwykła to scena? Święty Józef podobny do szlachcica znad Narwi, z sympatycznym wzrokiem i uśmieszkiem. Matka Boża z niepokojem patrzy na Maleńkiego, który - jak to z dzieciaczkami bywa - kręci się, zamiast leżeć nabożnie. Pierwszy raz widzę tak naturalistycznego Jezuska, nie bardzo pasującego do stajenki. Dorodna jest jednak i Rodzicielka, a obok stoją pyzaci aniołkowie. Jedynie baranek wygląda ubogo. I ja to rozumiem, bo przecież w święta trzeba się cieszyć, jeść do woli, że o innych pokusach nie wspomnę. A dlaczego jeden aniołek nie ma skrzydeł, tylko torbę założoną przez szyję? Tego nie wiem. Może roznosi życzenia?
Patrząc na urokliwą kartkę, i ja winszuję Naszych Czytelników Świętami Bożego Narodzenia. Żeby im ciepło było, jak w tej stajence. Żeby wzorem Świętej Rodziny pięknie się prezentowali przy świątecznym stole, suto a z gustem zastawionym. Oczywiście, że z siankiem pod obrusem. Żeby ich radość przepełniała jak Rodziców Jezuska, a On niechaj będzie znakiem pokoju, zgody i zdrowia. Cieszmy się zatem! Radujmy! Może i wrogowie nasi w ten dzień przemówią ludzkim głosem?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?