Karta miejska odblokowana. Bilet miesięczny do lamusa, będzie podwyżka.

Miasto planuje podwyżkę cen biletów

Magistrat nie zdążył na wczorajszą sesję przygotować uchwały zawierającej regulamin korzystania z kart miejskich, a także dotyczącej zapowiedzianych podwyżek cen biletów. W tej sprawie odbędzie się jeszcze jedna nadzwyczajna sesja - na początku kwietnia.

Umożliwia to uchwała, którą wczoraj na specjalnej sesji przyjęli białostoccy radni. Na nowoczesne, plastikowe bilety w Białymstoku czeka już 40 tysięcy osób.

Będą dwa rodzaje plastikowych biletów: imienny i na okaziciela. Ten pierwszy otrzymamy bezpłatnie. Jednak np. jeśli zgubimy go, za duplikat zapłacimy 10 złotych.

Kartę na okaziciela dostaniemy zaś pod warunkiem, że kupimy dowolny bilet elektroniczny na okaziciela albo wpłacimy co najmniej 20 zł. Tę kwotę później można wykorzystać na wykupienie biletów w autobusie.

Elektroniczne karty miejskie wydawane będą w siedzibie Białostockiej Komunikacji Miejskiej, przy ulicy Składowej. Biuro obsługi ma też powstać w centrum miasta - przy ulicy Sienkiewicza 22.

Wsiadając do autobusu trzeba będzie zbliżyć kartę do specjalnego czytnika. I to właśnie jest jedna ze spraw, która nie podoba się radnym PiS.

- System karty miejskiej kosztuje 14 milionów złotych i trzeba pomyśleć co zrobić, żeby stała się ona ułatwieniem, a nie utrudnieniem dla mieszkańców - apelował Marcin Szczudło.

Wiceprezydent Adam Poliński tłumaczył, że właśnie o ułatwienia chodzi. Karta to nie tylko plastikowy gadżet. Ma dostarczyć praktycznych informacji o potrzebach białostoczan.

- Chodzi o to, by przynosiła mieszkańcom korzyści w postaci lepszych rozkładów, lepiej dobranych linii, zmniejszenia ilości przesiadek - tłumaczył Adam Poliński. - A pasażerowie klikając kartą przy wsiadaniu, dostarczą nam informacji potrzebnych dla poprawienia komunikacji.

Ostatecznie po emocjonalnej dyskusji radni przegłosowali uchwałę, która umożliwi rozpoczęcie wydawania kart białostoczanom. Musi tylko się uprawomocnić.

- Realnie wydawanie będzie można rozpocząć na początku kwietnia - szacuje Bogusław Prokop, szef Białostockiej Komunikacji Miejskiej.