MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Karny w prezencie

Redakcja
Mark Schwarzer ze zrezygnowaniem patrzy na piłkę, którą do jego siatki posłał Francesco Totti
Mark Schwarzer ze zrezygnowaniem patrzy na piłkę, którą do jego siatki posłał Francesco Totti
1/8 finału Kolejny skandal sędziowski na mundialu. Tym razem niesłusznie przyznany rzut karny zadecydował o wygranej 1:0 Włochów z Australią

Kończyła się 93. minuta meczu. W pole karne Australii wbiegł Fabio Grosso. Próbował go zatrzymać Lucas Neill, ale przewrócił się. Po chwili padł również Włoch. Ku zdziwieniu wszystkich, dobrze do tej pory prowadzący spotkanie Hiszpan Luis Medina Cantalejo podyktował "jedenastkę". Francesco Totti uderzył potężnie i Italia znalazła się w ćwierćfinale.
Żądza rewanżu
Wcześniej niewiele wskazywało, by europejska ekipa, typowana jako jeden z kandydatów do mistrzowskiego tytułu, poradziła sobie z ambitnymi "Kangurami". Włosi pałali żądzą rewanżu przede wszystkim na trenerze przeciwników Guusie Hiddinku. Holenderski szkoleniowiec cztery lata temu prowadził Koreę Południową, która - przy bardzo sprzyjającym sędziowaniu - wyeliminowała Europejczyków w 1/8 finału.
Tylko na początku faworyci osiągnęli przewagę i kilkakrotnie zagrozili bramce Marka Schwarzera. Golkiper z antypodów spisywał się bez zarzutów, a kiedy gracze "Azzuri" stracili trochę wigor, niespodziewanie gra się wyrównała, a groźniejsi zaczęli być nawet Australijczycy. Krótko po przerwie było im znacznie łatwiej. Sędzia wyrzucił z boiska Marco Materazziego, który przed polem karnym brutalnie faulował Marco Bresciano. Lippi zareagował błyskawicznie, wzmacniając linię defensywną (napastnika Lucę Toniego zastąpił obrońca Andrea Barzagli).
Szczęśliwi i rozczarowani
Coraz goręcej było pod bramką Gianluigi Buffona. Ekipa Hiddinka nie umiała jednak przełożyć przewagi na gola, a w miarę upływu czasu coraz bardziej myśleli o dogrywce. Skończyło się to tragicznie, choć przy wielkim współudziale hiszpańskiego arbitra.
- Dominowaliśmy w drugiej połowie, graliśmy z przewagą i do końca liczyliśmy na zwycięstwo. Naturalnie jesteśmy szczęśliwi, że zaszliśmy tak daleko, ale i rozczarowani, bo była szansa na grę w ćwierćfinale - ocenił gracz Australii Mark Viduka.
Bardzo szczęśliwy po oddaniu decydującego strzału i końcowym gwizdku sędziego był Totti.
- Byłem ostatnio bardzo krytykowany, ale teraz udowodniłem na boisku, że potrafię grać w piłkę. Męczyliśmy się przez długie fragmenty gry, bo Australia postawiła twarde warunki gry. Teraz jestem przekonany, że stać nas na odniesienie tutaj wielkiego sukcesu - stwierdził włoski napastnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny