Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamienice z ulicy Młynowej mogą być chronione

Tomasz Mikulicz [email protected] tel. 85 748 95 54
Kamienice z ulicy Młynowej mogą być chronione
Kamienice z ulicy Młynowej mogą być chronione archiwum
Zgodnie z obowiązującym planem miejscowym budynki, które już na pierwszy rzut oka zasługują na miano zabytków, mogą zostać zburzone. Miejscy urbaniści chcą to zmienić.

Chodzi o budynki o adresach: Młynowa 2, 4, 18, 20, 20a, 28, 30 i 32 oraz Kijowska 2. Choć część z nich jest w ewidencji zabytków, obowiązujący plan miejscowy mówi, że można je zburzyć. Leżą bowiem w pasie drogowym.

Urzędnicy zamierzają jednak zmienić plan i objąć budynki ochroną. Sprawa ta będzie rozpatrywana na wtorkowej sesji rady miasta. Jeśli zmiana planu wejdzie w życie, budynki nie będą mogły być zburzone. Zostanie też cofnięty obowiązujący dziś zakaz prowadzenia tu remontów (skoro budynki są do rozbiórki, to nikt nie wyda pozwolenia na remont).

Z tego ostatniego zapisu skorzystają władze miasta, które chcą wyremontować należącą do gminy kamienicę przy ul. Kijowskiej 2. Budynek nie ma dachu i aż prosi się o ratunek. Dokumentacja projektowa została już wykonana. Oczywiście na zlecenie miasta.

To nie jest ostatnia zmiana, jaka czeka tę część miasta. Między zabytkową, ale zrujnowaną kamienicą przy Kijowskiej 1 a budującymi się właśnie dwoma apartamentowcami ma powstać hotel.

- W zeszłym roku wystąpiliśmy o pieniądze unijne na dofinansowanie inwestycji. Niestety, nie udało się ich uzyskać - twierdzi Andrzej Biruk, szef Birkbudu.

Zastanawia się, czy nie zmienić swojego zamierzenia i nie zbudować tu budynku czysto usługowego, przeznaczonego np. na sklepy. Obowiązujący plan miejscowy dopuszcza taką możliwość. Budynek może mieć do 13,5 metra wysokości (z poddaszem - do 18).

- Powstałyby tu cztery kondygnacje. Jeśli ponownie nie uda się uzyskać dofinansowania, może faktycznie wprowadzą się tu tylko usługi. Chociaż z drugiej strony, projekt hotelu jest już gotowy. Mam nawet nazwę - "Koło Opery" - wyjawia Andrzej Biruk.

Inwestor otrzymał już pozwolenie na budowę. Proces jego wydawania trwał długo, ale udało się doprowadzić sprawę do końca.

- W dokumentach urzędników był na przykład zapis, że ściana frontowa ma mieć 25 metrów szerokości, podczas gdy moja działka ma 23 metry - śmieje się Biruk.

Urzędniczych absurdów w przypadku tej inwestycji było zdecydowanie więcej. Dwa lata temu pisaliśmy, że magistrat nie chce wybudować wjazdu na działkę, chociaż był on narysowany w planie miejscowym. A działo się to w czasie, gdy na ul. Kijowskiej kładziony był nowy chodnik. Urzędnicy tłumaczyli, że firma Birkbud nie zgłosiła potrzeby budowy wjazdu, mimo że inwestor złożył do magistratu wniosek o pozwolenie na budowę hotelu. Efekt tych przepychanek jest taki, że wjazdu nie ma do dzisiaj.

- Machnąłem już na to ręką. Na razie nie wiem kiedy ruszy inwestycja, więc sprawa wjazdu też nie jest poruszana - twierdzi Andrzej Biruk.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny