W sali sądowej słychać było śmiechy, kiedy reprezentujący prezydenta miasta mecenas Krzysztof Kostrzeba powiedział, że to Józefa Bzurę trzeba ukarać, bo nadmiernie korzysta on z prawa do czynnego udziału strony w postępowaniu administracyjnym. W czwartek w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym odbywała się rozprawa, podczas której Józef Bzura oskarżył prezydenta Białegostoku o niewykonanie wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Zatarg trwa już od lat. Chodzi o trzy działki przy ul. Kluka, które mają być przeznaczone pod drogi. Gmina je przejęła i z tego tytułu ma wypłacić właścicielowi odszkodowanie. Józef Bzura nie zgodził się jednak na wycenę sporządzoną na zlecenie gminy i przedstawił wyliczenia własnego rzeczoznawcy. - Okazało się, że ten wyłoniony przez gminę jest byłym pracownikiem departamentu skarbu w magistracie - mówił Józef Bzura podczas rozprawy.
Między stronami nie doszło do porozumienia, więc zgodnie z prawem odszkodowanie powinno być ustalone w ramach decyzji administracyjnej. - Tyle że urząd zwleka z jej wydaniem. Ziemia została zabrana 4 lata temu. W maju 2012 roku wystąpiłem do urzędu miejskiego z prośbą o wydanie decyzji. Nie dostałem odpowiedzi, więc zwróciłem się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - mówi Józef Bzura.
W wyroku z 13 czerwca 2013 roku WSA stwierdził, że urząd dopuścił się bezczynności z rażącym naruszeniem prawa. Prezydent został ukarany grzywną w wysokości 500 zł. Władze miasta złożyły kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który wyrokiem z 14 stycznia 2014 roku podtrzymał decyzję WSA i nakazał urzędowi załatwić sprawę w terminie do dwóch miesięcy po zwrocie akt. Termin minął 10 czerwca. Rozprawa administracyjna w urzędzie miejskim odbyła się dopiero w lipcu. Była przerywana, bo Józef Bzura chciał, by nagrano przebieg posiedzenia. Urzędnicy w końcu na to pozwolili, ale nie obyło się bez awantury. Wezwana została nawet policja. Gmina oskarżyła Bzurę o naruszenie nietykalności cielesnej urzędnika, choć ten zarzeka się, że z nikim się nie szarpał.
- Stanęło na tym, że prezydent nie zapłacił tych 500 zł, a ja złożyłem kolejną skargę - mówi Józef Bzura.
Mecenas reprezentujący gminę próbował w czwartek wykazać, że to nie urząd ponosi winę za to, że postępowania tak długo się toczy. Józef Bzura składał bowiem mnóstwo uwag do operatu szacunkowego. Trzeba też doliczyć czas na dostarczenie korespondencji.
Orzeczenie sądu będzie ogłoszone w czwartek - 30 października o godz. 12.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?