Ciachnięcie gilotyną i już. Jeszcze ciepłą głowę 12-latki ktoś wbił na pal i umieścił na środku rynku w norweskim Larvik. Ale nie wygląda na Skandynawkę. Za dużo widziała? A może to mord rytualny. Czyżby ofiarą handlarzy żywym towarem? Ale po co wtedy pokazywać ją całemu światu. Bo przecież wiadomo – w bogatej Norwegii internet śmiga jak szalony. Z tą sprawą zmierzyć się będzie musiał niezawodny William Wisting. Zgorzkniały policjant w średnim wieku w dodatku mający na głowie całkiem dorosłą córkę. Kto zna poprzednie tomy i poprzednie śledztwa Wistinga, wie że to dziennikarka internetowa, która walczy o kliki opisując – zgadliście – zbrodnie. W tym tomie już w największej norweskiej gazecie. Wplącze się w śledztwo znacznie bardziej niż by chciała.
Jørn Lier Horst z wprawą pokazuje przenikanie się świata mediów z policją. Wzajemne uzależnienie, parcie na szkło niektórych mundurowych, ale to znamy. Nie wiemy za to w większości, że w Oslo są sale do wstrzykiwania heroiny, oczywiście w ramach leczenia narkomanów. No trudno, ujawnię rąbka tajemnicy, że handel narkotykami pojawi się w „Nocnym człowieku”, podobnie jak fakt, że liczba zwłok nieco wzrośnie. A jeśli narkotyki, to trop tym razem zaprowadzi z chłodnej Norwegii na afgańskie bezdroża, a imigranci i obcokrajowcy wzięci pod lupę policji okażą się nie takimi aniołkami, jakimi siebie malują.
Jørn Lier Horst utrzymuje w swojej prozie spore napięcie, nie stroni od osobistych komentarzy a tematy społeczno-polityczne, umie wyważyć proporcje pomiędzy opisami swoich postaci, a dialogami. Bardzo solidna, niemal reporterska, robota. Tłumaczenie Mileny Skoczko bardzo dobrze się czyta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?