Burmistrzowie gmin z powiatu białostockiego nieźle zarabiają. Tak wynika z oświadczeń majątkowych, które muszą składać do końca kwietnia każdego roku. Dopiero teraz niektóre z nich zostały opublikowane.
Jednym z najlepiej zarabiających burmistrzów jest Jerzy Ułanowicz z Choroszczy. W ubiegłym roku z pracy w urzędzie otrzymał 171 tysięcy złotych. Prezydent wielokrotnie większego Białegostoku zarobił w tym samym czasie nieco ponad 160 tysięcy.
- Nie będę tego komentował - mówi nam burmistrz Ułanowicz.
Ekonomista Robert Ciborowski, profesor z Uniwersytetu w Białymstoku, jest zaskoczony.
- Zarobki władz powinny być zróżnicowane. Dobrze by było, gdyby ich wysokość zależała od wielkości gminy, sytuacji gospodarczej oraz efektów pracy samorządowca - uważa prof. Ciborowski.
Inni burmistrzowie zarabiają niewiele mniej. Dobrze się powodzi Tadeuszowi Matejce, burmistrzowi Czarnej Białostockiej. Jego roczne zarobki wynoszą 134 tys. zł.
Trzecie miejsce w naszym zestawieniu przypada Antoniemu Pełkowskiemu i Krzysztofowi Chlebowiczowi. Pierwszy, jako burmistrz Wasilkowa dostał w ubiegłym roku 127 tys. złotych. Z kolei zarobki burmistrza Tykocina są tylko o złotówkę niższe.
- Nie pracuję tylko przez 8 godzin w urzędzie. Mam też gospodarstwo. Burmistrzem się bywa, a jestem z wykształcenia rolnikiem - chwali się Chlebowicz. Z tego tytułu do urzędniczej pensji dorobił ponad 37 tys. zł.
Najmniej zarobił Wiktor Brzosko z Łap, ale burmistrzem został pod koniec 2010 roku. Wcześniej pracował w łapskiej oczyszczalni - otrzymał tam 70 tys. złotych.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?