Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeleń bez głowy leżał przy miejskim kąpielisku dwa dni (zdjęcia, wideo)

Adrian Kuźmiuk
Padlina unosząca się na wodzie nie przeszkadza wędkarzom
Padlina unosząca się na wodzie nie przeszkadza wędkarzom Fot. Anatol Chomicz
Z wody wystawało kopyto i napuchnięty brzuch - mówi pani Katarzyna, która znalazła padłe zwierzę na supraskiej plaży kilka metrów od deptaku. Choć w zalewie było od kilku dni, wyłowiono je dopiero po naszym artykule.

[galeria_glowna]

Przy głównym moście na zalewie Zajma w Supraślu od co najmniej kilku dni pływa zdechła krowa - zadzwoniła do nas pani Katarzyna.

Sprawdziliśmy to. Rozkładające się ciało zwierzęcia leżało w wodzie zaledwie kilka metrów od brzegu, tuż obok popularnego deptaku ciągnącego się wzdłuż kąpieliska.

- Leży tu już drugi dzień - mówi pani Katarzyna. - Już zaczyna śmierdzieć.

- Wcześniej przez kilka dni kotłowała się na jazie kilkaset metrów w górę rzeki - pokazuje pan Krzysztof, jej mąż. - W końcu podnieśli przegrodę i spłynęła tutaj.

- W tym miejscu latem jest ogrodzone kąpielisko dla dzieci - dodaje pani Katarzyna. - Nie wyobrażam sobie jak mogłabym tu puścić córeczkę.

Jej obawy nie są bezpodstawne.

- Kontakt ze skażoną wodą może zakończyć się silnym zatruciem pokarmowym, biegunką, wymiotami, które bardzo obciążają organizm, a w przypadku dzieci mogą nawet zagrozić ich życiu - mówi Joanna Piekut Inspektor Weterynaryjny z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Białymstoku. - Bakterie gnilne dostają się do organizmu przez błony śluzowe, spojówkę czy śluzówkę nosa. Ponadto mogą wystąpić objawy skórne.

Joanna Piekut dodaje, że skoro to zwierzę przez tyle dni rozkładała się w rzece zanieczyszczenie mogło objąć swoim zasięgiem duży teren.

Tymczasem mieszkańcy twierdzą, że pracownicy gminy wiedzieli o padłej krowie od kilku dni, ale zamiast ją wyłowić, szukali właściciela.

- Moja babcia pytała gospodarza, który wypasa krowy w pobliżu rzeki, czy któraś mu nie zginęła - mówi pani Katarzyna. - Twierdził, że jego krowy są całe, ale kilka dni temu dzwonili do niego z gminy z tym samym pytaniem.

A padłe zwierzę wciąż pozostawało w supraskim zalewie. Według Joanny Piekut jego wydobycie i utylizacja to koszt kilku tysięcy złotych, który powinien ponieść urząd miejski w Supraślu, jeśli nie udałoby się ustalić właściciela krowy. Po zdjęciach, które opublikowaliśmy w czwartkowy wieczór na naszej stronie internetowej, ciało zwierzęcia zniknęło następnego dnia z supraskiej plaży.

- W piątek rano wyłowiliśmy jelenia bez głowy - mówi Wiktor Grygiencz, burmistrz Supraśla. - Był spuchnięty i mógł przypominać krowę. To już siódme martwe zwierzę, które przypłynęło do Supraśla.

Dodaje, że pierwszy sygnał o krowie otrzymał w czwartek i tego samego dnia pracownicy gminy pytali gospodarzy, czy nie zginęło im bydło. Następnego dnia wyłowili jelenia i oddali do utylizacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny