Najpierw Kamil został podopiecznym fundacji "Mam Marzenie", która spełnia życzenia ciężko chorych dzieci. Poprosił o laptop. Znalazł się dobroczyńca - Jagiellonia Białystok i jej kibice.
Dla Kamila zostały już zlicytowane buty piłkarskie Tomasza Frankowskiego. Udało się zdobyć 2100 zł. Cały czas można kupować wlepki Jagiellonii - cena 5 zł. Też dla chłopca.
Kibic i piłkarz
- Radość wielka. Jestem ogromnym kibicem Jagi, choć mieszkam w Szczuczynie. Sam też grałem w piłkę. Zostałem nawet królem strzelców Wissy Szczuczyn. Dwa lata temu musiałem jednak zrezygnować z gry. Bo przyszła choroba - mówi Kamil.
To był sylwester. Miał iść do kolegi na imprezę. Ale trafił do lekarza rodzinnego z powiększonymi węzłami chłonnymi. - Potem była wizyta na onkologii w Białymstoku. I tak się zaczęło. Teraz jestem częstym gościem białostockiego szpitala - opowiada.
Musieliśmy pomóc
Ale Kamil nie należy do osób, które się załamują. - Lekarz mi powiedział: Cały czas myśl, że jesteś zdrowy. I tego się trzymam - zapewnia. A marzy o laptopie, bo chciałby utrzymywać kontakt z kolegami z onkologii.
- Dowiedzieliśmy się o tym przez przypadek. O problemach chłopca napisał nam sąsiad Kamila. Potem nawiązaliśmy kontakt z fundacją "mam marzenie". Musieliśmy pomóc, choćby dlatego, że to nasz kibic - mówi Piotr Fiedorowicz z Jagiellonii Białystok. - W najbliższym czasie chcemy kupić laptop. Za dwa tygodnie powinien on trafić do Kamila - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?