- Cracovii lekceważyć nie można, bo w mojej opinii dysponuje ona jedną z największych sił ofensywnych w całej lidze. Musimy być bardzo czujni - uważa trener Jagi Czesław Michniewicz.
Szkoleniowiec żółto-czerwonych musi znaleźć sposób na dwa żądła Pasów - Saidiego Ntibazonkizę i sprowadzonego latem z Korony Kielce Andrzeja Niedzielana.
- Oglądałem spotkanie Cracovii w Gdańsku z Lechią i to nasz najbliższy przeciwnik zasłużył na zwycięstwo. Rozmawiamy z drużyną o tym, żeby nie zostawiać miejsca Niedzielanowi i odcinać go od podań za plecy obrońców, bo może zrobić się bardzo niebezpiecznie - zdradza Michniewicz.
Niepokój budzić będzie też szybki Ntibazonkiza, którego trener Jurij Szatałow wystawi zapewne przeciwko spisującemu się na ogół przeciętnie Aleksisowi Norambuenie.
Wróżenie z fusów
Opiekun żółto-czerwonych ma sporo problemów kadrowych. Kontuzjowani są: El Mehdi Sidqy, Luka Pejovic, Robert Arzumanjan i Marcin Burkhardt.
- Na dodatek w czwartek nie doszło do spotkania Młodej Ekstraklasy z Podbeskidziem. Chciałem sprawdzić kilku zawodników, Mladena Kascelana, Vladimira Kukola, Marco Cetkovica czy Maycona. A tak to będzie trochę wróżenia z fusów - zaznacza trener Jagiellonii.
Mimo wszystko opiekun żółto-czerwonych wierzy w wygraną.
- Szanując klasę przeciwnika nie wolno dołować swojego zespołu. Mamy dobrych zawodników, potrafiących grać w piłkę i umiejących wykorzystać słabości Cracovii, która je niewątpliwie ma - deklaruje Michniewicz.
Nabierają obrotów
Sporo problemów mają również krakowianie. Dotyczą one formacji defensywnej. Kontuzjowani są znany z występów w Jadze Łukasz Nawotczyński i Holender Hesdey Suart, a po meczu w Gdańsku dołączył do nich ściągnięty z Polonii Bytom Mateusz Żytko. Nic dziwnego, że obronę Pasów trudno nazwać monolitem, bo w trzech spotkaniach dopuściła ona do utraty aż sześciu bramek.
Nic dziwnego, że na rozpalone głowy krakowskich kibiców, widzących swoją drużynę w europejskich pucharach, wylany został kubeł zimnej wody. Trener Szatałow uspokaja jednak fanów.
- W okresie przygotowawczym nie trenowało od samego początku siedmiu ludzi, nie było zgrania, zrozumienia - mówi szkoleniowiec, cytowany przez oficjalną stronę klubu. - Teraz zaczynamy pomalutku nabierać obrotów. Trzeba podchodzić spokojnie do wszystkiego, bo zespół jest nowy. Piłkarze muszą się wkomponować - dodaje.
Niedzielny mecz transmitować będzie stacja Canal+ Sport.
Program 4. kolejki
Piątek: Zagłębie Lubin - Podbeskidzie Bielsko-Biała (godz. 18), Lech Poznań - Ruch Chorzów (20.30).
Sobota: Górnik Zabrze - PGE GKS Bełchatów (13.30), Widzew Łódź - Polonia Warszawa (15.45), Korona Kielce - Wisła Kraków (18). Niedziela: Jagiellonia Białystok - Cracovia Kraków (14.30), Legia Warszawa - Śląsk Wrocław (17).
Poniedziałek: Lechia Gdańsk - ŁKS Łódź (18.30).
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?