Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok: Zapracowali na szansę

Tomasz Dworzańczyk
Paweł Nowotka dobrą grą w sparingach zapracował na szansę w Jagiellonii
Paweł Nowotka dobrą grą w sparingach zapracował na szansę w Jagiellonii jagiellonia.pl
W dotychczasowych sparingach żółto-czerwonych kilku zawodników pokazało się z bardzo dobrej strony. Wśród nich jest Paweł Nowotka.

- Otrzymałem już informację, że klub jest zdecydowany podpisać ze mną półroczną umowę z opcją przedłużenia na kolejne lata. To dla mnie olbrzymia szansa zaistnienia w ekstraklasie i mam zamiar ją wykorzystać - mówi Nowotka.

28-letni obrońca w ostatnim meczu kontrolnym ze słowackim MFK Koszyce nie tylko poprawnie spisywał się w defensywie, ale też zaliczył asystę przy bramce Grzegorza Rasiaka.

- Dostałem dobre podanie od Maćka Makuszewskiego i po prostu dośrodkowałem w pole karne. Cieszę się, że po tej akcji padł gol - tłumaczy przyszły jagiellończyk.

Pamiętał go z Otwocka

Nowotka jeszcze nigdy nie miał okazji sprawdzić się w naszej ekstraklasie. W Polsce występował jedynie na szczeblu II ligi w Starcie Otwock. Ostatnio bronił barw norweskiego czwartoligowca Hoeland IL.

- W przerwie zimowej zadzwonił do mnie Dariusz Dźwigała, z którym wcześniej grałem w Otwocku. Zaproponował mi, żebym przyjechał na pierwszy obóz Jagiellonii do Cetniewa i pokazał, co potrafię - mówi Nowotka. - Wystąpiłem tam w sparingu, usłyszałem, że klub jest mną zainteresowany i dlatego znalazłem się w kadrze na zgrupowanie w Turcji - tłumaczy.

W Side piłkarz ostatecznie przekonał do siebie sztab szkoleniowy. Zapewnia, że mimo występów tylko w niższych ligach, jest gotów sprostać wymogom ekstraklasy.

- Pracuję sumiennie, chociaż na pewno pojawiają się już lekkie przeciążenia. Ale mam za sobą grę w Norwegii, gdzie piłka jest oparta głównie na przygotowaniu fizycznym, więc intensywne treningi to dla mnie żadna nowość - mówi Nowotka.

Zanosi się również na to, że prawdziwą szansę na zaistnienie w ekstraklasie dostanie wiosną także Makuszewski, który w Jadze jest od półtora roku. Trudno w to uwierzyć, ale pochodzący ze Szczuczyna zawodnik w tym czasie nie rozegrał żadnego meczu w pełnym wymiarze czasowym.

- Nie ukrywam, że pod okiem obecnego sztabu trenerskiego odżyłem. Czuję wsparcie, wraca pewność siebie i z optymizmem patrzę w przyszłość - mówi Makuszewski.

Skrzydłowy Jagiellonii jeszcze niedawno miał zamiar odejść do łódzkiego Widzewa. Teraz jednak nie żałuje, że dał się przekonać na pozostanie na Podlasiu.

- Tworzymy naprawdę fajną i zgraną ekipę. Nie ukrywam, że bardzo mi odpowiada nowy system gry, z nastawieniem na ofensywę. Zresztą nie tylko mi, bo koledzy z drużyny też mogą to potwierdzić - przekonuje Makuszewski. - W ostatnim sparingu z Koszycami był taki moment, że złapaliśmy przeciwników i mogło skończyć się niezłym pogromem - dodaje.

Są prawdziwym zespołem

Ostatecznie żółto-czerwoni wygrali 5:3, ale niepokoi słaba końcówka, w której nasz zespół stracił trzy bramki.

- Trenerze chcieli przećwiczyć pewne warianty i trochę eksperymentowali. Ale oni doskonale wiedzą, co robią i maja nasze zaufanie, gdyż sami grali w piłkę. Już teraz zbudowali naprawdę fajną atmosferę. Na boisku jesteśmy prawdziwym zespołem, który nigdy nie odpuszcza - podsumowuje Makuszewski.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny