Zabrakło nam spokoju, ale jak się przegrywa trzy ostatnie mecze, to jest o to bardzo trudno. Na pewno mamy o czym myśleć, bo wcześniej w Lubinie też graliśmy jedenastu na dziewięciu i było podobnie - mówi Michał Probierz, trener Jagiellonii.
Białostoczanie nie wygrali już czwartego meczu z rzędu i po raz pierwszy od dziewięciu miesięcy znaleźli się na miejscu niższym niż drugie. Trzy kolejki przed końcem rozgrywek stracili pozycję wicelidera na rzecz Śląska Wrocław.
- Wszystko jest jeszcze realne. Ostatnio wyraźnie brakuje nam szczęścia. Ale może uśmiechnie się ono w pozostałych meczach - kwituje Probierz.
Próbowali na różne sposoby
Analizując jednak ostatnie spotkanie Jagi z Legią trudno jednak mówić o pechu, skoro przez pół godziny gra się z przewagą dwóch zawodników. A taka sytuacja miała miejsce, gdyż najpierw Ivica Vrdoljak, a później Ariel Borysiuk otrzymali czerwone kartki.
- Próbowaliśmy na różne sposoby rozmontować obronę rywali, lecz Legia całą drużyną stała w polu karnym i jakoś udało im się przetrwać - zauważa Maciej Makuszewski, pomocnik Jagi. - Kiedy już dochodziliśmy do jakiejś sytuacji, to trafialiśmy w bramkarza, albo strzelaliśmy niecelnie - dodaje.
Cały artykuł Tomasza Dworzańczyka o sytuacji w Jagiellonii Białystok przeczytasz w poniedziałkowym papierowym wydaniu "Kuriera Porannego"
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?