Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok - Podbeskidzie Bielsko-Biała. Trener Robert Podoliński ma sentyment do Jagi

Tomasz Dworzańczyk
Trener Podbeskidzia Bielsko-Biała Robert Podoliński trzykrotnie prowadził swoje zespoły przeciwko Jagiellonii, ale jeszcze nigdy nie udało mu się wygrać
Trener Podbeskidzia Bielsko-Biała Robert Podoliński trzykrotnie prowadził swoje zespoły przeciwko Jagiellonii, ale jeszcze nigdy nie udało mu się wygrać Andrzej Banaś
Robert Podoliński, trener Podbeskidzia Bielsko-Biała w przeszłości kibicował Jagiellonii Białystok

W poniedziałek żółto-czerwoni podejmą Podbeskidzie w meczu zamykającym 29. kolejkę ekstraklasy. Dla trenera Górali, wywodzącego się z Siemiatycz, będzie to druga w przeciągu tygodnia wizyta na Podlasiu.

- Rzeczywiście, na święta przyjechałem w rodzinne strony, a teraz znów czeka mnie podróż na Podlasie. Ogólnie dość często tutaj bywam, moja siostra pracuje w Białymstoku i nie ukrywam, że w jakiś sposób czuję się związany z tym regionem - przyznaje Podoliński.

41-letni szkoleniowiec w przeszłości nawet kibicował Jagiellonii. Był m.in. na trybunach podczas pierwszego, historycznego meczu białostoczan w ekstraklasie w 1987 roku (1:1 z Widzewem Łódź).

- I nadal śledzę to, co dzieje się w Jagiellonii. Tym bardziej, że jest to nasz najbliższy przeciwnik. Byłem na przykład na meczu z Wisłą w Krakowie, przegranym przez białostocki zespół 1:5 - zdradza Podoliński.

Szkoleniowiec jak dotąd trzykrotnie prowadził swoje drużyny przeciwko żółto-czerwonym, ale jeszcze nigdy nie udało mu się wygrać.

- Dwukrotnie remisowałem i mam na koncie jedną porażkę, gdy przyjechałem do Białegostoku jeszcze z Cracovią. Mam nadzieję, że tym razem się przełamię i poprawię ten bilans - uśmiecha się Podoliński.

Ewentualne trzy punkty byłyby bezcenne zarówno dla Górali, jak i Jagiellonii. Oba zespoły marzą o grze w grupie mistrzowskiej, ale w przypadku Podbeskidzia szanse na to są raczej mizerne.

- Dla nas nie jest tak istotne, czy będziemy grać w pierwszej, czy drugiej ósemce. To raczej sprawa drugorzędna. Przede wszystkim ważne jest utrzymanie się w lidze. Nie zapominajmy, że zimowaliśmy na przedostatnim miejscu w tabeli - przypomina Podoliński.

Górale wiosną spisują się jednak całkiem nieźle. Wygrali trzy spotkania, dwa zremisowali i ponieśli tylko dwie porażki. Do Białegostoku przyjadą, by ten bilans jeszcze poprawić.

- Nigdy nie kalkulujemy i nie bawimy się w półśrodki. Interesuje nas pełna pula i mam nadzieję, że wrócimy z trzema punktami - zapowiada szkoleniowiec Podbeskdzia.

Jego zespół miał większy komfort podczas przygotowań do najbliższego meczu. Na treningach brakowało jedynie litewskiego bramkarza Emiliusa Zubasa, który wyjechał na mecze kadry. Dla porównania, aż 12 jagiellończyków było w rozjazdach. Do tego w poniedziałek nie zagrają pauzujący za kartki Igors Tarasovs i przesunięty do rezerw Sebastian Madera.

- Każdy ma jakieś swoje problemy. To zresztą chyba nie jest jakaś nowa sytuacja w Jagiellonii, że na kadrę wyjeżdża wielu zawodników. Na pewno mają tam sposób, by sobie z tym odpowiednio poradzić - kwituje Podoliński.

Polub Sport na Poranny.pl na FB i bądź zawsze na bieżąco!

Jesteś kibicem Jagiellonii Białystok? Myślisz, że wiesz o tej drużynie prawie wszystko? Przekonaj się i rozwiąż test. Łatwo nie będzie. Test wiedzy o Jagiellonii Białystok

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny