Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Im się udało. Gościnna Kamienica - czuć tu prawdziwy Białystok

Agata Sawczenko [email protected] tel. 85 748 96 59
Im się udało. Gościnna Kamienica - czuć tu prawdziwy BiałystokUrządzając wnętrza Gościnnej Kamienicy, staraliśmy się, by czuć w nich było autentyczny Białystok – mówi Marek Sadowski
Im się udało. Gościnna Kamienica - czuć tu prawdziwy BiałystokUrządzając wnętrza Gościnnej Kamienicy, staraliśmy się, by czuć w nich było autentyczny Białystok – mówi Marek Sadowski Andrzej Zgiet
Gościnna Kamienica to przyjacielski biznes. Powstała dlatego, że trójka znajomych uznała, że takiego miejsca u nas brakuje. Postanowili wykorzystać niszę.

Gościnna Kamienica to troszeczkę dzieło przypadku – uśmiecha się Marek Sadowski, jeden z jej współwłaścicieli. I opowiada, jak ze swoimi wspólnikami: Marcinem Horbą i Adamem Gołębickim, wpadli na to, by otworzyć taką firmę: – Każdy z nas prowadzi jakiś inny biznes, ja w branży prawniczej, koledzy – w reklamowej. Znaliśmy się prywatnie. Każdy z nas starał się wspierać w jakiś sposób rozwój Białegostoku, jesteśmy mecenasami białostockich artystów. I staramy się wypromować to miasto. Któregoś dnia doszliśmy do wniosku, że oczywiście – są tu eleganckie, marmurowe hotele, ale nie ma w centrum miasta miejsca, gdzie można by się zatrzymać i naprawdę poczuć klimat Białegostoku. Bo takich miejsc przecież tak naprawdę szukają turyści – przekonuje.

Postanowili działać wspólnie. I stworzyć właśnie takie miejsce – białostockie, klimatyczne, przyjazne, a zarazem oferujące noclegi w przystępnej dla turystów cenie.
Znaleźli kamienicę w samym centrum miasta. Udało się im ją wynająć. Zainwestowali oszczędności.
– Niestety, lekko nie było – przyznaje Marek Sadowski. Bo ekipa remontowa wzięła zaliczkę i na tym właściwie poprzestała. – Planowaliśmy moment otwarcia, planowaliśmy przychody. A przez opóźnienia w remoncie, który zamiast czterech trwał osiem miesięcy, z naszych planów nic nie wyszło. To były chwile zwątpienia – dodaje.

Na szczęście udało się. Gościnna Kamienica została otwarta. I choć czas na taki biznes jest dość trudny – bo firmy coraz rzadziej organizują konferencje czy spotkania firmowe, więc sale konferencyjne nie zawsze są w pełni wykorzystywane – to całkiem nieźle sobie radzi.
– Gościmy u siebie turystów z Polski, ale też wielu z zagranicy – opowiada Marek Sadowski. I zapewnia, że urządzając wnętrza Gościnnej Kamienicy, starali się, by czuć w nich było autentyczny Białystok.
– To było dla nas bardzo istotne, by można było u nas poczuć klimat Białegostoku, by dało się zauważyć, że nasze miasto to istny tygiel kulturowy – mówi pan Marek.
Dlatego na ścianach w Kamienicy wiszą dzieła lokalnych artystów. Jest tu też mnóstwo zdjęć, przedstawiających Białystok sprzed lat.
– Organizujemy też w naszych wnętrzach różnego rodzaju wystawy – lokalnych fotografów, lokalnych artystów – dodaje pan Marek. I opowiada o kuchni: – Gros ludzi  przyjeżdżając do Białegostoku, korzystając z restauracji, chcieli spróbować jakichś dań białostockich. Często słyszałem pytania: Czy u państwa można zjeść cepeliny suwalskie? Czy dobrze mówię, jest coś takiego jak kiszka ziemniaczana?

Dlatego w Gościnnej Kamienicy postanowili postawić tylko na kuchnię regionalną.
– Wszystko u nas jest na bazie regionalnych produktów. Nic nie kupujemy w hipermarkecie – chwali się pan Marek. I opowiada, że gdy jest ciepło, można też skorzystać z letniego ogródka. – Tam podajemy przede wszystkim warzywa, a z mięs: jagnięcinę i królika – wymienia.

Ich pomysł na biznes zdał egzamin. Rzadko mają wolne pokoje. Ale nie osiadają na laurach. Cały czas myślą o tym, jak jeszcze rozwijać swoje przedsięwzięcie. Teraz postanowili kupować z myślą o wynajmowaniu ich turystom – apartamenty w centrum Białegostoku. Pan Marek jeździ też w podróże zagraniczne – przede wszystkim na Wschód, gdzie stara się promować nie tylko swoją firmę, ale też całe nasze miasto.
– Współpracujemy też z Klastrem Marek Turystycznych – dodaje. – Razem możemy  osiągnąć więcej. Razem stać nas na lepszą promocję, na lepszą reklamę, bo łączymy swoje siły. Konkurencją oczywiście jesteśmy, ale nie w tym momencie – uśmiecha się pan Marek. I dodaje, że na sukces firmy pracuje cała załoga.
– Mamy świetnych pracowników – zapewnia. – To sympatyczni ludzie, na których zawsze można polegać. 

Rady dla początkujących:
- Gdy otwierasz firmę, najważniejszy oczywiście jest dobry pomysł. Natomiast musisz też zwracać baczną uwagę na realia. Musisz zbadać własne możliwości. Zrób badanie, czy ten pomysł w tej lokalizacji ma rację bytu.  Możesz zrobić to w formie ankiet. To dużo nie kosztuje, a da odpowiedź.
- Gdy planujesz finanse, do wyliczeń wydatków zawsze dołóż około 40 proc. Zawsze są jakieś nieprzewidziane sprawy, które wymagają dodatkowych wydatków.
- Warto realizować własne pomysły. To daje motywację do życia. Jednak pamiętaj, żeby robić to rozsądnie.
- Trzeba umieć dzielić się sukcesem. Dobrze płać pracownikom. Bo oni mają duży udział w Twoim sukcesie.

Komu się udało?
Im się udało – to cykl, w którym prezentujemy ciekawych ludzi, którzy zdecydowali się na własną działalność i osiągnęli sukces. Kontakt: tel. 85 748 96 59, e-mail: [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny