Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

III liga piłkarska: Większość zadowoli się utrzymaniem

Tomasz Dworzańczyk
Grający trener Olimpii Zambrów Krzysztof Zalewski  wierzy, że jego zespół nie będzie słabszy niż w poprzednim sezonie.
Grający trener Olimpii Zambrów Krzysztof Zalewski wierzy, że jego zespół nie będzie słabszy niż w poprzednim sezonie. Andrzej Zgiet
Siedem zespołów z Podlasia, czyli o jeden więcej niż w roku ubiegłym, reprezentować będzie nasz region w rozpoczynających się w najbliższy weekend rozgrywkach. Do występujących już na tym szczeblu Dębu Dąbrowa Białostocka, ŁKS 1926 Łomża, Orła Kolno, Olimpii Zambrów i Warmii Grajewo dołączyły beniaminki - Tur Bielsk Podlaski i Wissa Szczuczyn.

Wśród zespołów z grupy podlasko-warmińsko mazurskiej trudno wskazać zdecydowanego faworyta do awansu. Tym bardziej, że w ostatnich dwóch latach zespoły, które zajmowały pierwsze miejsce, nie były zainteresowane grą w II lidze.

ŁKS 1926 Łomża

Spośród ekip z naszego regionu zdecydowana większość nie chce (nie jest przygotowana) do gry w wyższej klasie rozgrywkowej. Na tym tle z pewnością wyjątek stanowi ŁKS 1926, który jeśli nadarzyłaby się taka okazja, to zapewne by z niej skorzystał.

- Nie stawiamy sobie na razie żadnych celów. Pomyślimy o tym dopiero po zakończeniu rundy jesiennej, kiedy podliczymy zdobycz punktową i będziemy wiedzieli więcej - mówi Sławomir Kopczewski, trener łomżan.

W porównaniu do poprzedniego sezonu w kadrze biało-czerwonych doszło do kilku zmian. Najistotniejszą jest ubytek Patryka Szymańskiego, który odszedł do pierwszoligowej Miedzi Legnica. Zastąpić ma go dobrze znany w Łomży - Marcin Truszkowski, który obok Łukasza Grzybowskiego jest najgłośniejszym transferem w przerwie letniej, dokonanym przez ŁKS.

Olimpia Zambrów

Mistrz III ligi z sezonu 2010/2011 w ubiegłym roku również należał do czołowych ekip. Zambrowianie tym razem nie sprawili kłopotów szefom klubu i nie zafundowali im awansu, z którego trzeba byłoby się później wycofywać. Ale trudno się oprzeć wrażeniu, że gdyby celem Krzysztofa Zalewskiego i spółki była obrona pierwszego miejsca, to Olimpia wywalczyłaby je w cuglach.

W tym sezonie jednak potencjał zespołu może być mniejszy, gdyż odeszli kluczowi gracze - Łukasz Grzybowski, Grzegorz Jóźwiak i Mateusz Butkiewicz.

- Ale na ich miejsce pozyskaliśmy również wartościowych piłkarzy, jak choćby Michał Szóstko, czy Kamil Zapolnik z młodej Jagiellonii - twierdzi Zalewski. - Myślę, że zespół wcale nie będzie słabszy niż w poprzednim sezonie. Wówczas zajęliśmy piąte miejsce, które zamierzamy teraz poprawić. Nasza gra w sparingach nie wyglądała co prawda najlepiej, ale wierzę, że ułożymy ją w trakcie ligi - dodaje.

Dąb Dąbrowa Białostocka

W grach kontrolnych niezbyt dobrze prezentował się także Dąb, który w ubiegłym sezonie jako jedyny z zespołów z Podlasia uplasował się na podium. Drużyna prowadzona przez Jacka Markiewicza i Bartosza Jurkowskiego remisowała m.in. z niżej notowanymi - Sokołem Sokółka i Spartą Szepietowo. Głośnym echem odbiła się choćby ostatnia porażka 0:8 z Jagiellonią Białystok.

- Na ten ostatni sparing patrzyłbym trochę inaczej, bo graliśmy z zespołem z zupełnie innej półki. Mieliśmy okazję przyjrzeć się z bliska, jak wygląda ekstraklasa, szczególnie chodzi mi o grę bez piłki - tłumaczy Markiewicz.

Dąbrowianie przystąpią do ligi słabsi niż w roku ubiegłym, co widać po zmianach kadrowych. Zabraknie m.in. Mariusza Dzienisa, który odszedł do Elany Toruń oraz Łukasza Sołowieja, który przeniósł się do Wigier. W ich miejsce przyszli przede wszystkim młodzi i utalentowani zawodnicy, jak np. Paweł Chańko, Dominik Betko i Maksymilian Hołownia, ale nie zabrakło też wzmocnienia w postaci weterana - Ernesta Konona.

- Myślę, że zajęcie miejsca w przedziale od szóstego do ósmego jest realne - podsumowuje Markiewicz.

Warmia Grajewo

Podobną kadrę do roku ubiegłego ma Warmia, która nie straciła żadnego istotnego zawodnika, a wzmocniła się Tomaszem Hudoniem z Puszczy Hajnówka.

- Można powiedzieć, że słabsi raczej nie będziemy, ale czasami kilka kosmetycznych zmian w kadrze powoduje taki zastrzyk pozytywnej energii, świeżej krwi. Po udanym, poprzednim sezonie postanowiliśmy jednak z zarządem klubu nic na razie nie zmieniać i w trakcie rozgrywek zobaczymy, czy była to dobra taktyka, czy też zimą trzeba będzie jednak coś skorygować - tłumaczy Marcin Strzeliński, trener Warmii.

Szefowie klubu nie stawiają przed Wilczkami wielkich celów i zadowolą się utrzymaniem w gronie trzecioligowców. Ale ambitny szkoleniowiec zamierza wraz z drużyną powtórzyć dobry wynik, jakim było w ostatnim sezonie czwarte miejsce.

- Nie chcielibyśmy wypaść z czołówki i wspólnie z chłopakami postawiliśmy sobie w szatni właśnie taki cel na nowy sezon - deklaruje Strzeliński.

Orzeł Kolno

Orzeł z pewnością nie ma innego celu niż utrzymanie się tym bardziej, że ta sztuka tak naprawdę nie powiodła się temu zespołowi już w poprzednim sezonie. Na skutek jednak pomyślnych zbiegów okoliczności (przy zielonym stoliku) zespół zachował miejsce w III lidze.

Mimo to, pracę w Kolnie stracił trener Ryszard Borkowski, którego zastąpił Dariusz Narolewski.
Nowy szkoleniowiec będzie miał jednak trudne zadanie, bowiem drużynę opuściło wielu zawodników, tworzących jej trzon - Adrian Karankiewicz, Bartosz Stachelski, Radosław Guzowski i Hubert Karwacki.

- Postawiliśmy na chłopaków stąd i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Na pewno czeka nas mnóstwo pracy i wyzwanie jest spore, ale wierzę, że uda nam się pozostać w lidze - mówi Narolewski.

Jego ekipa w przedsezonowych sparingach spisywała się całkiem nieźle, ale zazwyczaj miała rywali z niższych lig. Dlatego prawdziwą wartość zespołu pokażą dopiero pierwsze mecze o punkty.

Tur Bielsk Podlaski

Wartościowych przeciwników miał natomiast w spotkaniach kontrolnych Tur. Beniaminek, który po pewnych perturbacjach, ale finalnie zdecydował się skorzystać z awansu do III ligi, w sparingach wyglądał zaskakująco dobrze, pokonując m.in. trzecioligowe ekipy - Warmii Grajewo, czy Podlasia Sokołów Podlaski.

- Wygraliśmy wszystkie przedsezonowe sparingi, co rzadko się zdarza. Mam nadzieję, że to jest dobry prognostyk przed ligą i jestem optymistą. Nikogo się nie obawiam - zapowiada Grzegorz Pieczywek, trener Tura.

Bielszczanie dokonali kilku głośnych transferów. Do drużyny dołączył doświadczony bramkarz Jacek Banaszyński, który zdecydował się wznowić karierę. Oprócz niego wzmocnieniem powinni być Maciej Solecki, Adrian Gudewicz i Piotr Murawski, który szczególnie dobrze spisywał się w sparingach. Po kontuzji do gry wraca też sam Pieczywek.

- Nadrzędnym celem pozostaje utrzymanie się w lidze, ale wierzę, że będziemy silnym zespołem środka tabeli - mówi grający szkoleniowiec Tura.

Wissa Szczuczyn

Wartościowych zawodników pozyskał też inny beniaminek - Wissa. Do Szczuczyna przyszli m.in. doświadczeni - Kamil Wojtkielewicz, Tomasz Kiljańczyk oraz Radosław Guzowski. Pożegnano się natomiast z Dariuszem Doliwą i Rafałem Kozikowskim.

- Piłkarsko prezentujemy się lepiej niż w czwartej lidze. Sparingi też wyglądały optymistycznie, szczególnie ten ostatni z ŁKS Łomża, który przegraliśmy 1:2, ale byliśmy równorzędnym zespołem. Celem jest spokojne utrzymanie się i jestem co do tego optymistą - deklaruje Janusz Limberger, trener Wissy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny