II Marsz Równości w Białystoku (9.10.2021)
W tęczowym tłumie szły osoby w różnym wieku. Były to pary homoseksualne i heteroseksualne, niepełnosprawni, rodzice i dziadkowie dzieci LGBT+. Drugi Marsz Równości w Białymstoku zgromadził na ulicach dwa tysiące osób. W spokojnej atmosferze przeszedł przez Rynek Kościuszki, ul. Henryka Sienkiewicza, Aleję Józefa Piłsudskiego, ul. ks. Adama Abramowicza, ul. Lipową i wrócili przed Ratusz.
- Dlaczego tutaj jesteśmy? Musimy wspierać ludzi, którzy są wykluczani i szykanowani. A to spotyka nie tylko osoby homoseksualne. Wspieramy ludzi, którzy kochają innych i chcą być kochani. Dwa lata temu też byliśmy na białostockim marszu, uszliśmy z życiem, więc i w tym roku nie mogło nas zabraknąć. Ja też jestem dziwakiem i szanuję ludzi, którzy są inni. To chcemy dziś pokazać - mówi Lech Mazurek, uczestnik marszu równości.
Nasz raport na żywo:II Marsz Równości w Białymstoku. Na ulicach policja, tęczowe tłumy i narodowcy - relacja live (zdjęcia)
Iza, chociaż wyjechała do Warszawy i nie mieszka już w Białymstoku, to do swojego rodzinnego miasta przyjechała na marsz.
- Jestem lokalną patriotką. W momencie, kiedy w moim Białymstoku dzieje się coś takiego, to muszę tu być. Uważam, że Polska, Białystok i każdy kawałek ziemi powinien być otwarty dla każdego. I nie ważne w co kto wierzy i kogo kocha - mówi. - Kiedy marsz ruszył bez przeszkód, czułam szczęście i jestem wzruszona. Proszę się rozejrzeć. Tu są ludzie w różnym wieku. Nawet starsi. Są, by wspierać młodych. To piękne! - mówi Iza, młoda dziewczyna.
Wtóruje jej partner. On też pochodzi z Białegostoku.
- Nie chcę, by w Białymstoku ludzie musieli się martwić o to, czy bezpiecznie wrócą do domu. Walczę tutaj o miłość, wszyscy jesteśmy ludźmi i mamy prawo kochać - kwituje Juliusz.
Faktycznie, w tłumie można było spotkać liczną grupę seniorów. Mieli ze sobą tęczowe flagi i transparenty z hasłami o miłości.
- My dziś wspieramy wnuczki. Jesteśmy grupą babcino-dziadkowego wsparcia. Wierzymy, że wszyscy są równi. I to dziś pokazujemy - uśmiecha się Barbara Kozłowska, seniorka z Białegostoku.
W tęczowym tłumie spotykamy również mężczyznę na wózku inwalidzkim. Nie ma jednej nogi, uśmiecha się promiennie.
- Jestem osobą niepełnosprawną. Też spotykam się z niechęcią i dyskryminacją. Dla mnie to jest niepojęte, że w dobie lotów na księżyc, nie ma pokoju i miłości. Po co ta nienawiść? Nietolerancja? W życiu codziennym chciałbym doświadczać przyjaźni, miłości, zrozumienia od drugiego człowieka - przyznaje Sławek z Białegostoku. To był jego pierwszy marsz równości.
Weteranką takich imprez jest za to Emma.
- W Białymstoku na marszu jestem drugi raz. Jestem pełna radości, że przeszedł bez problemów. Dwa lata temu było wręcz ekstremalnie, dziś mogliśmy po prostu dobrze się bawić - mówiła Emma, tuż po zakończeniu II Marszu Równości w Białymstoku. Na szyi zawiesiła tęczowy szal, wydziergany na szydełku. - Jestem tu, bo zależy mi na równości, na miłości, którą może sobie ofiarować każdy niezależnie od orientacji. Zależy mi na miłości, nie godzę się na nienawiść, taką jaką reprezentują osoby za fontanną - dodała wskazując ręką na kontrmanifestujących.
Narodowcy nie próbowali blokować marszu, tak jak dwa lata temu. Kiedy tęczowy tłum wkroczył z powrotem na Rynek Kościuszki, stanęli w proteście z długim transparentem. Napisali na nim: "Rodzina = Chłopak + Dziewczyna". Sztab policji szczelnie odgrodził ich od maszerujących. Tęczowy tłum spotkał się jedynie z agresją słowną. Narodowcy krzyczeli, np. "Wy*dalać z tęczową hołotą".
W czasie przemarszu przed katedrą trwała modlitwa. Na Rynku Kościuszki (po stronie dawnej Astorii) od południa odbywała się pikieta informacyjna Fundacji Pro Prawo do Życia.
- Jestem ochrzczona i wyznaję wartości chrześcijańskie. Mam w sobie wartości konserwatywne. Tak jak Jezus Chrystus dwa tysiące lat temu przyszedł i je ustanowił. Każdy człowiek ma duszę, nawet te dzieciaki z LGBT, które będą domagać się równych praw. Ale tak nie może być. W starym testamencie jest to bardzo potępione. Jeśli pojawiają się pewne skłonności, złe i nieprawidłowe, to człowiek powinien z tym walczyć. Nie można potępiać tych ludzi czy ich zabić, ale trzeba im wyznaczyć granice. Niech żyją w zaciszu domu, niech udadzą się na jakąś terapię, niech szukają pomocy. Myślę, za łaską bożą uda się uleczyć homoseksualizm - mówiła Joanna (nie chciała podać nazwiska, tłumacząc to zasadami RODO).
Sprzeciw wobec tęczowej manifestacji wyrazili również członkowie Konfederacji.
- Sprzeciwiam się promowaniu nienormalności, dewiacji. Sprzeciwiam się temu, że wtłacza się do nas inną cywilizację niż ta, która tu funkcjonuje. Pod płaszczykiem tolerancji, ludziom próbuje się wmówić, że zło jest dobre. A nigdy dobre nie jest. Jest jasna granica. Sprzeciwiam się promocji zła - mówi Wiesław Bielawski, reprezentujący Konfederację, ruch narodowy. - Uważam, że jeśli prawo się nie zmieni, to będziemy skazani, na to co się dzieje na Zachodzie i nie obronimy polskich wartości. Obecna władza niestety nie zrobiła nic, by powstrzymać promocję dewiacji, rozwiązłości, nie zakazała takich marszy - tłumaczy.
Policja oszacowała, że w dzisiejszym marszu wzięło udział ok. 2000 osób, natomiast w kontrmanifestacji ok. 100 osób.
- W trakcie przemarszu na numer alarmowy 112 (g. 13.44) wypłynęła informacja o podłożeniu ładunku wybuchowego na trasie przemarszu. Tę informację przekazano organizatorowi, który nie rozwiązał zgromadzenia. W związku ze zgłoszeniem policjanci sprawdzili trasę w trakcie trwającego przemarszu. Ładunku nie ujawniono - podaje Tomasz Krupa, rzecznik prasowy podlaskiej policji.
Przypomnijmy, że tegoroczna edycja Marszu Równości w Białymstoku miała akcentować, obok ochrony przed dyskryminacją i przemocą osób LGBT+, prawa uchodźców czy walkę ze zmianami klimatycznymi.
Wydarzenie zorganizował Tęczowy Białystok. To stowarzyszenie, które na co dzień wspiera osoby LGBT+ na Podlasiu. Prowadzą m. in. kampanie społeczne i telefon zaufania.
II Marsz Równości w Białymstoku - część 1
II Marsz Równości w Białymstoku - część 2
09.10.2021 - II Marsz Równości w Białymstoku (cz.1)
09.10.2021 - II Marsz Równości w Białymstoku (cz.2)