Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Idą na wojnę z prezesami

Tomasz Żukowski, Andrzej Kłopotowski
Mamy dość naszych prezesów. Trzeba zmienić władze spółdzielni i dać szanse innym ludziom, by decydowali o naszych sprawach - tak komentują sprzeciw przeciwko prezesom spółdzielni "Słoneczny Stok" kilkunastu lokatorów osiedli: Leśna Dolina, Zielone Wzgórza i Słoneczny Stok.

Od wczoraj mieszkańcy tych osiedli dostają ulotki zachęcające do udziału w zebraniach lokatorów. - Chcemy w ten sposób zachęcić wszystkim mieszkańców, żeby przyszli na spotkania, na których wybierani będą m.in. członkowie do rady nadzorczej spółdzielni - podkreśla Leszek Łuckiewicz, mieszkający przy ulicy Armii Krajowej.
Jak się dowiedzieliśmy, "buntownicy" z trzech osiedli spotkali się w środę wieczorem, by omówić, jakie zarzuty postawić władzom spółdzielni w czasie zebrań oraz jak zachęcać mieszkańców do buntu. Każde osiedle reprezentowało 6-7 osób.
- Każda z tych osób rozda ulotki mieszkańcom trzech, czterech bloków. Ulotki to apel, żebyśmy w końcu wzięli sprawy we własne ręce. A warto. To przecież na naszym osiedlu na największych terenach zielonych spółdzielnia chce nam na siłę postawić kolejne bloki - mówi Łuckiewicz.
- Chcemy coś w końcu zmienić. Chcemy namówić ludzi, by uwierzyli, że w radzie nadzorczej nie muszą zasiadać ludzie powiązani ze spółdzielnią - uważa Małgorzata Busłowska, zaangażowana w akcję na Zielonych Wzgórzach. - Tam nie powinno być ani pracowników spółdzielni, ani osób z nią współpracujących.
O zebraniach na osiedlach lokatorów informują też władze spółdzielni. - Rozwiesiliśmy ogłoszenia na klatkach schodowych, zamieściliśmy też ogłoszenie w prasie - wyjaśnia Jerzy Cywoniuk, wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Słoneczny Stok". - Zależy nam, by na zebraniu pojawiło się jak najwięcej osób. Bo przecież najlepszym sposobem do rozwiązywania naszych wspólnych problemów jest rozmowa.
O akcji "buntowników" Cywoniuk dowiedział się od dziennikarza "Porannego". Czy boi się, że straci stołek wiceprezesa spółdzielni? - Jeżeli nowo wybrana rada stwierdzi, że nie spełniam stawianych przez nią wymogów, nie mogę wykluczyć odwołania z zajmowanego stanowiska - mówi.
Dodaje, że też chciałby, aby w radzie zasiedli ludzie nie związani ze spółdzielnią. - Może znaleźć się w niej każdy członek naszej spółdzielni, który nie zalega z opłatami za czynsz. Ale o tym, kto się w niej zasiądzie, zadecydują mieszkańcy właśnie na zebraniach - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny