Nie wiem o co radnemu chodzi. Chyba chce zaistnieć - mówi prezydent Tadeusz Truskolaski.
Przewodniczący PiS w radzie miasta Henryk Dębowski napisał do niego interpelację, w której pyta m.in. o to, dlaczego akurat w okresie wyborczym w Białymstoku rozwieszono plakaty z hasłem "Silna Rodzina - Silny Samorząd - Silna Polska" (pod takim hasłem odbywa się cykl pikników rodzinnych organizowanych przez magistrat - przyp. red.).
Czytaj też: Prezydent zorganizuje 11 festynów. O patronat prosi... obu arcybiskupów. Daje też prztyczek marszałkowi
- Na plakatach nie ma żadnych znaków partyjnych. Nie ma też żadnej propagandy ani kampanii wyborczej. Chcemy pokazać, że samorząd jest jednym z największych dokonań ostatniego 30-lecia, a samorządom odbierane są właśnie pieniądze (chodzi o 150 mln zł, które rocznie Białystok będzie tracił na obniżkach podatków - przyp. red.) - podkreśl prezydent.
Radny Dębowski pyta go w jakim charakterze bierze udział w spotkaniach wyborczych KO. Na przykład w ostatni weekend w Suwałkach czy Augustowie. Radnego interesuje też, czy prezydent przyjechał na te spotkania służbowym samochodem.
Tadeusz Truskolaski twierdzi, że był tam jako osoba prywatna i przyjechał prywatnym samochodem. - Nie miało to nic wspólnego z pełnioną przez mnie funkcją. Zapewne będę uczestniczył w kolejnych kampanijnych wydarzeniach. Oczywiście poza godzinami urzędowania - podkreśla Tadeusz Truskolaski.
Czytaj też: Wybory parlamentarne 2019. Koalicja Obywatelska zaprezentowała swój program. Hasło: "Jutro może być lepsze"
Na kolejne pytanie Dębowskiego, czy jest etyczne by prezydent jako przedstawiciel mieszkańców o różnych poglądach politycznych angażował się w kampanię jednej opcji odpowiada pytaniem.
- A co z premierem RP, który bierze udział w konwencjach jednej partii? Premier to chyba ważniejsza funkcja niż prezydent miasta. Radny Henryk Dębowski jak zwykle widzi źdźbło w oku bliźniego, a belki w swoim oku nie dostrzega - mówi prezydent.
Henryk Dębowski komentuje, że to jakiś dualizm.
Czytaj też: Wybory 2019. W Podlaskim swoich kandydatów chce wystawić aż 9 komitetów. O Senat może powalczyć 11 chętnych
- Z jednej strony prezydent skarży się, że w budżecie miejskim nie ma pieniędzy na inwestycje a druga ręką w okresie kampanii wyborczej do Sejmu, gdzie startuje jego syn, wydaje pieniądze mieszkańców, żeby podkreślić rolę samorządu w Polsce? Jeździ na spotkania wyborcze syna zamiast służyć mieszkańcom Białegostoku? Osobiście nie rozumie pokrętnej logiki prezydenta - mówi.
Natomiast jeśli chodzi o branie udział w kampanii wyborczej przez premiera to proponuje Tadeuszowi Truskolaskiemu, o ile jest tak zatroskany o losy naszego kraju, by zwrócił się z tym pytaniem bezpośrednio do premiera. - Ale jak widać zapomniał jak to wyglądało, kiedy rządziło PO-PSL i miało być tak "pięknie" - twierdzi radny.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?