Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hajnowskie festiwale muzyki cerkiewnej. Szanse na zjednoczenie są nikłe.

(miś)
Festiwal Hajnowskie Dni Muzyki Cerkiewnej
Festiwal Hajnowskie Dni Muzyki Cerkiewnej Fot. Zbigniew Dzwonkowski
Jeśli ktoś zakłada, że festiwal może być jeden, ale na starych zasadach, to temu się sprzeciwiam - mówi ks. Michał Niegierewicz, dyrektor Międzynarodowego Festiwalu Hajnowskie Dni Muzyki Cerkiewnej.

Na partnerskich zasadach

Mikołaj Buszko, dyrektor Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Cerkiewnej Hajnówka 2010 w Białymstoku

Moim zdaniem, zawsze jest szansa. Chociaż po naszej trzykrotnej inicjatywie w tej sprawie, także innych osób, w tym odrzuconej inicjatywie ministra kultury Waldemara Dąbrowskiego, można w to wątpić. Organizatorzy Hajnowskich Dni Muzyki Cerkiewnej albo mówią wprost, że nie są zainteresowani, albo że porozumienie - owszem, ale bez Buszki.

Ewentualnie tak jak w roku ubiegłym, kiedy to mimo rozmów i wspólnych ustaleń porozumienia przedstawiają swój nowy projekt. Twierdząc, że jest to decyzja metropolity. Z nowymi, nie do przyjęcia dla nas, warunkami.

Odnosimy wrażenie, że kiedy nasza propozycja wspólnej organizacji nie pasuje przedstawicielom Cerkwi, to odsyłają nas do świeckich organizatorów. Zaś ci, jeśli im to nie odpowiada, odsyłają nas do przedstawicieli Cerkwi.

Kilkakrotnie było również tak, że podjęte przez metropolitę i nas wspólne ustalenia zostały skutecznie storpedowane przez miejscowych decydentów.

Mimo to nadal jesteśmy otwarci na wypracowanie partnerskich zasad gwarantujących wspólną organizację festiwalu.

Do tanga trzeba dwojga

ks. Michał Niegierewicz, dyrektor Międzynarodowego Festiwalu Hajnowskie Dni Muzyki Cerkiewnej

Szansa na połączenie jest zawsze, ale powtarzam: do tanga trzeba dwojga. Tyle już dyskutowaliśmy, tyle już rozmawialiśmy.

Przedstawiliśmy rok temu na piśmie propozycje wspólnego festiwalu, na które do tej pory nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Natomiast postępowania pana Mikołaja Buszko nakierowane są raczej na niszczenie naszego festiwalu.

Kwestionowanie jego istnienia, umniejszania jego roli, krytykę wartości artystycznych. Podkreślanie przy każdej okazji: ja i tylko ja; mój itp., nie służy atmosferze zbliżenia.

Wierzę jednak, że kiedyś festiwal będzie jeden. U Boga rzeczy niemożliwe, mogą stać się możliwymi. Tylko, że do tego potrzeba naprawdę skruchy, szczerości i pokory.

Jeśli ktoś zakłada, że festiwal może być jeden, ale na starych zasadach, to temu się sprzeciwiam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny