MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Hajnowianie w Marszu Żywych

Irena Martyniuk
Prócz młodzieży z Izraela w Marszu Żywych szli uczestnicy z innych krajów
Prócz młodzieży z Izraela w Marszu Żywych szli uczestnicy z innych krajów
40-osobowa grupa młodych z Hajnówki i Bielska Podlaskiego uczestniczyła w Oświęcimiu w Marszu Żywych

Organizacją wyjazdu zajęła się Chrześcijańska Wspólnota Międzywyznaniowa "Drzewo Oliwne" z siedzibą w Warszawie oraz Wspólnota "Szalom". Podstawowe doktryny tych wspólnot są zawarte w całości w Biblii. Młodzież szkół średnich oraz liczni studenci zainteresowani tym tematem zadeklarowali swój udział w tym marszu.

Sam Marsz Żywych, to trzykilometrowe przejście od Auschwitz do Birkenau w ciszy i milczeniu, upamiętniające wszystkie ofiary tamtych strasznych dni. Blisko 8 tysięcy uczestników z całego świata - Żydów, Polaków , Brazylijczyków, Hiszpanów, Japończyków - manifestowało zwycięstwo nadziei. Miliony istnień zmuszanych przez nazistów do przybycia w to miejsce w przerażającym Marszu Śmierci, umierając z nadzieją, wierzyło, że to nie koniec ich narodu.

Dlaczego młodzi, dlaczego marsz...

Bo w nich jest nasza nadzieja, że nie dopuszczą, aby historia się powtórzyła. Jest to wprost nieoceniona wiedza historyczna, aby obalić mity "polskich obozów śmierci" jak również zaprzeczyć zwolennikom Bradleya Smitha , który chciał zdyskredytować przytłaczające dowody historyczne udokumentowanej tragedii narodu żydowskiego. To również znakomita okazja dla wielu biblijnie wierzących chrześcijan do zamanifestowania swojej przyjaźni dla Żydów oraz uznania niepodległości Izraela.

Nadzwyczajna rocznica...

W tym roku mija 20-lecie Marszu Żywych. Od pierwszego marszu w 1988 roku ponad 100 tysięcy Żydów z całego Świata przeszło tą samą ścieżką od Auschwitz do Birkenau, aby swoją obecnością powiedzieć faszyzmowi i przemocy - nie!

Długie kolumny więźniów i nieludzkie warunki - tak wyglądał Marsz Śmierci podczas Holocaustu. Ponad połowa z 750 tysięcy więźniów wyprowadzonych przez nazistów w Marszach Śmierci , to byli Żydzi. Ostatni taki marsz odbył się 7 maja 1945 roku, w dniu w którym przyszło wyzwolenie. Zamordowano około 6 mln.żydowskich dzieci, młodzieży, dorosłych, starców. Dlatego ten Marsz Żywych, aby nigdy więcej nie było gett i obozów śmierci.

Refleksje studenta Daniela

W drodze powrotnej jeden z uczestników Daniel - student, opowiadał:

Nie sposób zapomnieć tych tysięcy twarzy z fotografii, które zdawały się pytać - dlaczego?

W miejscach eksterminacji czuć było śmierć i cierpienie, tak jak by to się działo dzisiaj.

Naziści skrupulatnie wszystko dokumentowali, fotografując dzieci skrajnie odludzone, poddawane medycznym eksperymentom.

Wstrząsający widok, nie sposób zapomnieć, nie sposób milczeć, ale i krzyczeć w takim miejscu nie idzie.

Podczas wchodzenia na teren obozu donośnym echem brzmiały wyczytywane imiona 1,5 miliona dzieci zakatowanych na śmierć przez oprawców. Martwą ciszę przerwał dźwięk Szofaru, zda się trąby spod Jerycha. Następnie zabrzmiała pieśń "Eli, Eli..." Channy Senesh, zamordowanej przez hitlerowców w wieku 23 lat.

W powadze i skupieniu następowały kolejne etapy marszu, przemówienia, pieśni, zapalanie sześciu pochodni, Kaddish - modlitwa dla umarłych i hymn narodowy Izraela.

Maszerując w stronę Birkenau starałem się wyobrazić sobie, co czuli więźniowie tego obozu. Czy mieli nadzieję, że to nie koniec, że ktoś będzie o nich pamiętał.
Dlatego tam byliśmy, aby być odpowiedzią na ostatnie pytania tych ludzi, żywymi kamieniami pamięci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny