Kurniki - tak nazywane jest to miejsce do dziś, mimo że kur tu już nikt nie hoduje. Kilkaset metrów dalej stoją nowe bloki. Niedaleko grupa dzieci bawi się na żwirowisku.
- Obecnie właścicielem terenu jest spółdzielnia rolniczo-produkcyjna "Flora" - informuje burmistrz Wasilkowa Antoni Pełkowski. - Wydzierżawili oni kawałek terenu prywatnej osobie i to ona przywiozła tam beczki. Na pewno powinni bardziej pilnować i nadzorować to wszystko, co się u nich dzieje.
Ale nie pilnowali. W proceder zamieszana była także firma transportowa z Białegostoku, która zajmuje się wywozem niebezpiecznych odpadów.
- Jej właściciel tłumaczył, że nie nadążał z utylizacją, dlatego dogadał się z właścicielem posesji w Wasilkowie i tam oddawał odpady na przechowanie - wyjaśnia Mirosław Michalczuk z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Białymstoku.
Nie chcą komentować
Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, niebezpieczne odpady do "kurników" trafiały już od dawna. Magazynowano je z dala od drogi, tuż przy lesie, pewnie dlatego, żeby niepożądani gapie nie zobaczyli beczek z chemikaliami.
Próbowaliśmy porozmawiać z właścicielem posesji, ale nie chciał odpowiadać na pytania.
Środowisko już skażone?
Odpady, jakie magazynowano w "kurnikach", powinny znaleźć się na specjalnie do tego przystosowanych śmietniskach.
- Tego nie wolno przechowywać byle gdzie - twierdzi Michalczuk. - Powinno być na to specjalne pozwolenie.
- Jakie zagrożenie dla środowiska stwarzają takie odpady? - pytamy go.
- Gdyby chemikalia przedostały się do gleby, byłoby to niebezpieczne - odpowiada Michalczuk.
Być może doszło już do skażenia środowiska. Inspektorzy WIOŚ odkryli niepokojące plamy na gruncie posesji, na której składowano beczki z niebezpieczną zawartością.
- Pobraliśmy próbki. Jeżeli gleba okaże się zanieczyszczona, trzeba będzie poddać ją utylizacji - informuje Michalczuk i dodaje: - Dążymy do tego, żeby wszystkie te beczki zostały stąd zabrane.
Właściciele firmy transportowej i posesji musieli zapłacić mandaty w wysokości 500 zł.
- To najwyższa kara z możliwych - tłumaczy pracownik WIOŚ.
Jak dowiedzieliśmy się od burmistrza sprawą ma się zająć również starostwo powiatowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?