Wobec jednej osoby sąd warunkowo umorzył postępowanie na okres dwóch lat, a co do ośmiu - po prostu umorzył - z powodu przedawnienia karalności zarzucanego im czynu. To decyzja Sądu Okręgowego w Białymstoku.
Proces strażników miejskich. 11 funkcjonariuszy wraca na ławę oskarżonych
Sprawa dotyczy rozliczania wykroczeń zarejestrowanych przez fotoradary straży miejskiej w Białymstoku. Prokuratura oskarżyła 11 strażników, którzy jej zdaniem mieli wystawiać mandaty i karać punktami nie kierowców, którzy faktycznie przekroczyli prędkość, ale wskazane przez sprawców osoby, np. żony, czy matki. Czasem bliscy „piratów drogowych” sami chcieli wziąć winę na siebie, a strażnicy dawali im na to przyzwolenie. A to tworzenie fałszywych dowodów, za które grozi do 3 lat więzienia.
Sąd większość zarzutów potwierdził. Ale „prawnicza arytmetyka” zadziałała na korzyść oskarżonych. Przestępstwa zostały popełnione w okresie od października 2006 r. do stycznia 2008 r. Wyszły na jaw po policyjnej kontroli. Podejrzani zarzuty usłyszeli wiosną 2012 r., a więc już po upływie terminu karalności czynu, który wynosił 5 lat. Był tylko jeden wyjątek. Jednak i w tym przypadku sąd odstąpił od wymierzenia jakiejkolwiek sankcji. Warunkowo umorzył postępowanie. To oznacza, że formalnie strażniczka miejska nie będzie karna. Bo i do tej pory nie była. To działało na jej korzyść. Do tego sąd uznał, że w tamtym czasie strażnicy miejscy byli bardzo obciążeni sprawami, a szkodliwości społeczna przestępstwa, jakiego dopuściła się kobieta - nieznaczna. - Należało uznać, że K. M. może skorzystać z szansy, jaką niesie za sobą probacja - uzasadniał wczoraj sędzia Wiesław Oksiuta. - Jednocześnie wyznaczony okres próby pozwoli zweryfikować prawdziwość i trwałość w postawie oskarżonej, sprawdzając również przestrzeganie przez nią norm prawnych.
Członkowie gangu przed sądem. Wyłudzili ponad 145 tys. złotych [ZDJĘCIA]
Sąd okręgowy już drugi raz zajmował się tą sprawą. 14 miesięcy temu właśnie tu zapadł prawomocny wyrok, który oczyszczał strażników od wszystkich 18 zarzutów. Pierwotnie prokuratura zarzucała im nie tylko tworzenie fałszywych dowodów, ale również przestępstwa urzędnicze, tj. poświadczenie nieprawdy w dokumentach, a także przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści osobistej (grozi za to nawet 10 lat więzienia). Sąd tłumaczył, że nie można karać strażników za przekroczenie uprawnień, skoro ci nie mieli uprawnień do prowadzenia postępowań związanych z przekroczeniem prędkości i do wystawiania za to mandatów.
Sprawa trafiła też do Sądu Najwyższego, który uwzględnił częściowo kasację prokuratury.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?