20 lipca w Białymstoku odbył się pierwszy marsz równości. Jego uczestnicy - osoby LGBT+ i ich przyjaciele chcieli pokazać, że Białystok to również ich miasto. Że tu żyją, pracują, odpoczywają. I chcą się czuć tu bezpiecznie.
Niestety, marsz pokazał, że Białystok nie jest w stanie dać im tego bezpieczeństwa. W stronę maszerujących poleciały kamienie, butelki, śmieci, kostka brukowa... I okrzyki. Jeden z nich najbardziej wrył się w pamięć. "Wypier(...)alać" - wciąż i wciąż skandował tłum rozjuszonych chuliganów. Chuliganów, którzy na co dzień często są zwykłymi obywatelami miasta.
Wielu z nich wcześniej - albo w tzw. międzyczasie - modliło się w białostockiej katedrze. Modlili się również przed pomnikiem Bohaterów Białostocczyzny. Tuż przed tym, jak zaatakowali maszerujących.
Zobacz galerię: Marsz równości w Białymstoku 2019. Poszukiwani przez podlaską policję (zdjęcia)
Marsz równości w Białymstoku 2019. Poszukiwani przez podlask...
Właśnie o tym jest teledysk i piosenka białostockiej grupy Gods. Ciężka, punkowa muzyka jest zestawiona ze słowami modlitwy i wulgaryzmami, jakie skandowali kibole. Do tego - filmiki, które montażyście dostarczyli internauci i niesamowite zdjęcia Marcina Onufryjuka.
Muzycy chcą pozostać anonimowi. - To tak jak w komunie, ludzie drukowali różne rzeczy, ale rzadko kto się pod tym podpisywał - przyznają, że boją się o swoje bezpieczeństwo.
Zobacz też: Marsz równości w Białymstoku. Policja zatrzymała mężczyznę, który miał złamać 17-latkowi obojczyk
Dlaczego nakręcili ten teledysk? - Jesteśmy po prostu ludźmi wrażliwymi na krzywdę innych. A to, co się działo na marszu, było wstrząsające. Zło się rozlało. Najgorsze jest chyba to, że na to wszystko było przyzwolenie władz, czyli marszałka, i błogosławieństwo obu arcybiskupów - katolickiego i prawosławnego. Najgorsze jest to, że po wszystkim - obaj zwierzchnicy umilkli - mówią. I zaznaczają, że połączenie modlitwy i przemocy w klipie to nie ich pomysł. - Tak po prostu było - mówią.
Pod nazwiskiem zgadza się za to wypowiedzieć Marcin Onufryjuk, autor zdjęć wykorzystanych w klipie. Był na marszu, widział wszystko na własne oczy. - Poszedłem tam, by fotografować uśmiechniętych ludzi - mówi. Takie zdjęcia też przyniósł - z chronionego kordonem policji właściwego marszu. Ale oprócz tego, mnóstwo tych innych, na których są ludzie pełni nienawiści.
Zobacz: Białostocki pedagog w tłumie atakującym Marsz Równości w Białymstoku. Został zwolniony z pracy
- Stało się coś ważnego w naszym mieście, ja to zarejestrowałem, zdjęcia opublikowałem i one teraz żyją własnym życiem, w różnych kontekstach. Teledysk jest jednym z nich - mówi.
Ale na zdjęciach - i w klipie - są też ci, którzy nie uczestniczyli w marszu ani w kontrmanifestacjach. - Fotografowałem dużo osób, które były szczerze poruszone wydarzeniami, tak z jednej, jak i z drugiej strony - mówi Marcin Onufryjuk.
- Może tą piosenką uda się przekonać, że nie warto, nie warto walczyć. Że trzeba być człowiekiem - mówią muzycy.
Marsz równości w Białymstoku. Pobity nastolatek opowiada o a...
Zobacz: Czy zdaniem białostoczan za rok powinien odbyć się kolejny Marsz Równości
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?