Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fajna Babka z Białegostoku zaprasza w kulinarną podróż po Kresach

(peż)
Właścicielami Babki są Tomasz Dudaronek (z prawej strony) i Piotr Sekuła
Właścicielami Babki są Tomasz Dudaronek (z prawej strony) i Piotr Sekuła
Litewski vederaj i didżkukuliai. Ukraińskie gołąbki z mięsem, ekologiczną kaszą gryczaną i grzybami leśnymi. Białoruskie draniki z wieprzowiną. Tatarskie czebureki z baraniną. Podlaska golonka pieczona w trawie żubrowej. Każdą z tych potraw kresów wschodnich można zjeść tu czy tam w regionie. Ale od kilku dni w urokliwej Babce w centrum Białegostoku są dostępne wszystkie na raz.

Właścicielami Babki są Tomasz Dudaronek i Piotr Sekuła. „Londyńczycy”, którzy po kilku latach pobytu w stolicy Wielkiej Brytanii, wrócili do Białegostoku. A że tak długa nieobecność nie sprzyja szybkiemu wstrzeleniu się w i tak trudny rynek pracy, postanowili rozwinąć własny biznes. – Po rozmowach z przyjaciółmi i znajomymi pomyśleliśmy, że może właśnie postawić na kuchnię kresową „w pigułce”: od designu po receptury - mówią.

I tak wpisali do menu chłodnik litewski z ogonami raków, pielemieni w rosole z lubczykiem, soliankę rybną z sandaczem. Wspomniany już vederaj to kiszka ziemniaczana z surówką z kiszonej kapusty, a didżkukuliai to cepeliny czyli kartacze z okrasą.

Kto tylko wejdzie do Babki, jeszcze zanim zajrzy się do menu, od razu wie, że w jakie klimaty trafił. Żeby uzyskać taki własnie kresowy w każdym calu efekt, właściciele zjeździli cały region szlakiem rękodzieła ludowego, rozmawiali z gospodyniami robiącymi makatki. Jedna z nich wisi na ścianie babki, a fotele mają obicia wzorowane na tkaninach dwuosnowowych schodzących z krosien pod Janowem Podlaskim.
Na krzesłach przewija się klasyczny motyw podlaskiej pisanki, a na bluzkach kelnerek ręcznie tkany perebor białoruski (stroje projektowała i szyła Maryna Sztark, właścicielka Zakładu Krawieckiego Orjonjo).Tym motywem są też inspirowane wzory na tapetach i żyrandolach.
Nawet nowoczesne lampy komponują się z całością.
Projektantką tego nietuzinkowego wnętrza jest Katarzyna Przedpełska z Krakowa, a saszetki na pieniądze, w ktore wyposażone są kelnerki w babce pochodzą z firmy odzieżowej Xoroshe, która też bazuje na pięknym kresowym wzornictwie.

Ceny? Zupy (300 g) od 10 do 12 zł, dania od 10 do 35 zł (najdroższa jest 800 gramowa porcja golonki). 300 ml kwasu miodowego "babkowej" produkcji - 6 zł.

Poza jedzeniem w Babce są też różne ciekawe napitki, w tym kompoty własnej produkcji, i także „babkowy” kwas miodowy.
Od połowy sierpnia w restauracji będzie także w sprzedaży alkohol.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny