Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Emerytowani nauczyciele marzną w budynku z lat pięćdziesiątych

Krzysztof Jankowski
spadała nawet do 17 stopni Celsjusza mimo włączonych kaloryferów
spadała nawet do 17 stopni Celsjusza mimo włączonych kaloryferów Archiwum
Mieszkańcy kamienicy przy ul. Szkolnej skarżą się, że w mroźne dni marzną w swoich domach. - U nas jest jak w lodówce - piszą w liście do naszej redakcji. Urzędnicy odpowiadają, że budynek trzeba wyremontować, ale na to muszą się zdecydować sami mieszkańcy.

Mroźne dni tegorocznej zimy dały się we znaki mieszkańcom kamienicy przy ul. Szkolnej 12 A. To stary budynek stojący opodal Zespołu Szkół nr 1.

- W większości jesteśmy emerytowanymi nauczycielami. Od 2001 roku tworzymy wspólnotę spółdzielczą - wyjaśniają zdenerwowani mieszkańcy.

W liście do redakcji opisują dzieje budynku, w którym mieszkają.

- W 2001 roku podpisaliśmy umowę z dyrekcją szkoły o dostarczanie nam energii cieplnej z pobliskiego Centrum Kształcenia Praktycznego, które podlegało tej placówce. Wraz z odłączeniem CKP od szkoły, podpisaliśmy umowę z Przedsiębiorstwem Komunalnym na prowadzenie administracji naszego budynku - napisali.

Jednak kamienica cały czas ogrzewana jest przez kotłownię CKP.

- Z roku na rok wzrastały koszty ogrzewania, a myśmy marzli do tego stopnia, że zaczęliśmy chorować. Szczególnie w tym roku bardzo odczuwaliśmy niskie temperatury w naszych mieszkaniach. Temperatura sięgała zaledwie 17 stopni - mówią mieszkańcy. - W dzień nasze kaloryfery były jeszcze ciepłe, ale nocami zupełnie zimne.

Mieszkańcy twierdzą, że prosili o pomoc urzędników.

- Niestety, wszystkie nasze interwencje spełzły na niczym. Miejska gospodarka komunalna nie jest w stanie rozwiązać naszego problemu, a Centrum, które podlega starostwu, jest nieczułe na nasze monity - mówią.

Problemem jest stary budynek

Zdaniem urzędników problemem jest stary budynek. Bo przez mury ucieka ciepło.

- To chyba jedyny budynek z lat pięćdziesiątych, w którym nie przeprowadzono remontów, nie ocieplono ścian i stropów, a nawet nie wymieniono grzejników i stolarki okiennej - mówi Zbigniew Hryniewicki, dyrektor Centrum Kształcenia Praktycznego w Bielsku Podlaskim.

Hryniewicki zapewnia, że spotykał się z mieszkańcami i tłumaczył im, że niewiele może zrobić.

- W naszej kotłowni nie mamy systemu sterowania ciepłem. W ten sam sposób musimy ogrzewać i szkołę, i kamienicę - mówi dyrektor. - W wyremontowanej szkole jest ciepło. Wniosek z tego, że w kamienicę też trzeba zainwestować.

Ten ruch należy już jednak do samych mieszkańców.

- Decyzję w tej sprawie musi podjąć wspólnota mieszkaniowa - podkreśla Bogdan Sokołowski, kierownik referatu gospodarki komunalnej Urzędu Miasta w Bielsku Podlaskim.

Większość komunalnych budynków mieszkalnych ma swoje wspólnoty mieszkaniowe.

- Każdego roku wspólnoty zatwierdzają plan administrowania swoim budynkiem. Mogą zbierać pieniądze na funduszu remontowym, mogą wziąć kredyt termomodernizacyjny, ale same się muszą na to zdecydować - mówi kierownik Sokołowski.

Na razie mieszkańcy kamienicy przy ul. Szkolnej oczekują pomocy doraźnej.

- Rozmawiałem z naszymi palaczami. Wiedzą, że przy dużych mrozach, nocami i w weekendy mają dorzucić więcej do pieca - mówi dyrektor Hryniewicki. Zapowiada też, że w najbliższych latach CKP oraz szkoła podłączone zostaną do sieci Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Na razie nie wiadomo, co wtedy stanie się ze starą kamienicą.

- Decyzja należy do wspólnoty - mówi Zbigniew Hryniewicki. - Albo też skorzystają z oferty MPEC, albo zainstalują w budynku własny piec, którym będą się ogrzewać.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny