To drobny wkład w przywracanie sprawiedliwości dziejowej, bo dlaczego śmieci rozrzucane przez dorosłych mają sprzątać dzieci. To nie fair wobec najmłodszych - tłumaczy Wojciech Borys, komendant straży leśnej z Nadleśnictwa Czarna Białostocka, inicjator akcji sprzątania lasu.
W ubiegłym tygodniu blisko 50 osób sprzątało lasy przy trasie Sokółka - Kuźnica. Było 15 dorosłych, pozostali to uczniowie Zespołu Szkół Integracyjnych w Sokółce. To już druga akcja w której sprzątali dorośli.
Rok temu uzbierali aż trzy wypełnione po brzegi przyczepy. Tym razem tylko jedną. A to zdaniem uczestników akcji dowód na to, że w lasach odpadów jest coraz mniej.
- Wyrzucanie śmieci w lesie to droga na skróty, w dodatku bolesna finansowo dla sprawców. Potrafimy trafić do takich osób po niepozornych szczegółach, ale umożliwiających identyfikację właściciela. Za każdym razem sprawca jest zdziwiony, że potrafiliśmy go namierzyć. A potem jest kara, czasami dotkliwa, bo sąd może nałożyć grzywnę do 5 tys. zł - wyjaśnia komendant.
W czasie kiedy dorośli sprzątali, gimnazjaliści nie próżnowali. Pojechali na przejście graniczne w Kuźnicy i rozdawali białoruskim kierowcom zapachy samochodowe. Informowali przy tym o karach, jakie grożą za wysypywanie śmieci w lesie.
- Niestety mimo apeli oraz, zaśmiecanie lasów przez Białorusinów jest na porządku dziennym - twierdzi Wojciech Borys.
Oprócz czystego lasu sprzątający zostawili po sobie plakat z logo Lasów Państwowych. W językach polskim i białoruskim informuje, jakie kary grożą za zaśmiecanie lasu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?