Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do Białegostoku przyjechała stypendystka programu Polski Erasmus dla Ukrainy

Marta Gawina [email protected]
Anastazja Gałko od miesiąca uczy się języka polskiego. Robi ogromne postępy. Na święta jedzie do rodzinnego domu.
Anastazja Gałko od miesiąca uczy się języka polskiego. Robi ogromne postępy. Na święta jedzie do rodzinnego domu. Andrzej Zgiet
Wielka polityka nie jest dla niej najważniejsza. Ona chce studiować i żyć normalnie. Szansą dla młodej Ukrainki z Donbasu jest Białystok.

Anastazja Gałko to pierwsza studentka, która przyjechała do naszego miasta w ramach ministerialnego programu Polski Erasmus dla Ukrainy. Umożliwia on normalną naukę studentom, którzy mieszkają na terenach działań militarnych. Nastia na Uniwersytecie w Białymstoku będzie od nowego semestru studiować ekonomię. Za to od miesiące uczy się intensywnie języka polskiego. Postępy są olbrzymie. Dziewczyna zaczyna mówić płynnie. Zasób słów jak na miesiąc nauki robi wrażenie.

- Najtrudniejsza jest pisownia - śmieje się młoda Ukrainka.

Przyznaje, że studia w Białymstoku to właściwie przypadek. Wcześniej myślała o innych miastach. Nie żałuje jednak przyjazdu do stolicy Podlasia.

- To piękne miasto, bardzo czyste, nie za duże, nie za małe. Panuje tu spokojna, przyjazna atmosfera. Mieszkają tu dobrzy, inteligentni ludzie. Jak mam jakieś pytanie, chętnie mi pomagają - podkreśla studentka.

Dziewczyna do Białegostoku przyjechała ze wschodu krainy, z Donbadu. Tam od maja nieprzerwanie trwa wojna.

- Wszystko zaczęło się od antyukraińskich wystąpień. Donbas chciał się stać autonomiczny Potem rozpoczęły się działania wojenne. Na początku mieliśmy nadzieję, że konflikt szybko się skończy - opowiada Anastazja.
Według niej Ukraina powinna być jednym państwem. Jednak jej największym marzeniem jest to, by wojna się w końcu skończyła. Wielka polityka nie jest dla niej najważniejsza.

- Ja chcę żyć normalnie, studiować, mieć przyjaciół, mieszkanie, zainteresowania - wymienia studentka. W Donbasie o normalnym studiowaniu nie ma mowy. Są wprawdzie prowadzone zajęcia, ale np. przez internet. Z wykładowcami młodzi ludzie kontaktują się od czasu do czasu.

- Niektóre dzieci chodzą do szkoły. Jednak uczniowie cały czas giną. Nie wiem ile jest ofiar - dodaje Ukrainka.

W Donbasie nadal mieszkają najbliżsi Nastii rodzice, rodzeństwo, przyjaciele. Dzięki internetowi ma z nimi stały kontakt.

- W mieście zostali głównie ludzie, których nie stać na wyjazd w inne rejony. Żyją z dnia na dzień. Cześć sklepów działa, ale robienie zakupów jest bardzo niebezpieczne. Zniszczone są fabryki. Boją się iść do pracy. Żyją głównie za oszczędności zarobionych wcześniej albo dzięki pomocy humanitarnej. Ta na szczęście nadal dociera do Donbasu.

Na święta Anastazja wraca do rodzinnego miasta. Jej najbliżsi nie wyobrażają sobie, by mogło jej zabraknąć. Zaraz po świętach studentka zaczyna na dobre naukę w Białymstoku. Jest pełna nadziei i optymizmu.

W tym roku w ramach programu Polski Erasmus dla Ukrainy do Polski przyjechało 85 młodych ludzi. Program uruchomiło Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny