Lider z Zambrowa stracił w czwartek pierwsze punkty w tym roku, remisując w Łomży z ŁKS 1926 2:2 w spotkaniu zaległej 18. kolejki.
- Wynik jest raczej sprawiedliwy, ale mimo wszystko czujemy troche niedosyt, bo to nasz zespół prowadził 2:1 i był bliżej zwycięstwa - mówi Krzysztof Zalewski, trener Olimpii.
Zambrowianie nie mogą jednak długo rozpamiętywać środowej potyczki, bo już dziś przystąpią do walki o kolejne ligowe punkty. Tym razem ich rywalem będzie Warmia, która choć wiosną zawodzi, to jednak u siebie potrafi byc groźna dla najlepszych.
- W Grajewie zawsze grało nam się ciężko i spodziewam się trudnego spotkania - przyznaje Zalewski. - Jeśli jednak chcemy wygrać tę ligę, to w takich meczach nie możemy sobie pozwolić na potknięcia - zapowiada.
W innej derbowej potyczce Wissa podejmie Tura. Faworytem konfrontacji wydają się być gospodarze, którzy w środę przerwali złą passę i odnieśli pierwsze wiosenne zwycięstwo, pokonując u siebie Olmpię 2004 Elbląg.
- W końcu zagraliśmy w optymalnym składzie i mam nadzieję, że tak już zostanie do końca sezonu - mówi Dzidosław Żuberek, trener Wissy, borykającej się od dłuższego czasu z wieloma kontuzjami.
Bielszczanie pojadą do Szczuczyna osłabieni brakiem pauzującego za kartki Wojciecha Marcinkiewicza. Nie zagra też bramkarz Rafał Sosnowski, który został odsunięty od zespołu.
- Mamy trochę problemów z obsadzeniem bramki, bo młody Jakub Wołosik jak widać, nie jest jeszcze gotowy na grę na tym szczeblu rozgrywek, bo sam poprosił, by nie brać go pod uwagę przy ustalaniu kadry meczowej - tłumaczy Grzegorz Pieczywek. - Liczę, że pomoże nam doświadczony Jacek Banaszyński. Jeśli jednak i on nie będzie mógł zagrać, to mamy w zanadrzu małą niespodziankę. Na pewno wystąpi ktoś, kto bardzo dobrze zna swój fach - dodaje trener Tura.
Pieczywek nie przejmuje się opiniami, że w Szczuczynie przyjezdnym gra się bardzo ciężko i trudno tam o punkty.
- Sam grałem w Wissie pół roku, więc dobrze znam tamtejsze boisko. Jest specyficzne, ale żeby to był wielki atut gospodarzy? Nie sądzę. Poza tym, nasz zespół chyba woli grać na wyjazdach niż u siebie, dlatego jestem optymistą - dodaje.
U siebie zagra Dąb Dąbrowa Białostocka, który podejmie Sokoła Ostróda. Rywale są beniaminkiem, ale w tym sezonie radzą sobie przyzwoicie. Jesienią ograli Podlasian na własnym terenie 3:2.
- Ten zespół jest jak najbardziej w naszym zasięgu, zresztą jak wszystkie pozostałe w tej lidze. Wierzę, że chłopcy są w stanie zdobyć trzy punkty, bo widzę codzienną pracę Jacka Markiewicza z drużyną. To musi zaprocentować wcześniej, czy później - mówi Mieczysław Sołowiej, prezes klubu z Dąbrowy Białostockiej.
Miejscowym powinno grać się dużo łatwiej, gdyż w środę wygrali bardzo ważny mecz z Warmią. To mocno przybliżyło ich do utrzymania się w III lidze.
- Mamy korzystny kalendarz, gramy pięć meczów u siebie i trzy na wyjeździe. Drużyna wiosną spisuje się bardzo dobrze i widać, że jest świetnie przygotowana do rundy. Będzie dobrze - zapewnia Sołowiej.
Pozostałe ekipy z naszego regionu zagrają na wyjazdach. Orzeł Kolno zmierzy się ze Startem Działdowo, a ŁKS Łomża czeka spotkanie w Morągu z Huraganem.
Program 24. kolejki
Sobota: Olimpia 2004 Elbląg - Płomień Ełk (godz. 14), Warmia Grajewo - Olimpia Zambrów (16), Start Działdowo - Orzeł Kolno (17), Wissa Szczuczyn - Tur Bielsk Podlaski (17), Huragan Morąg - ŁKS 1926 Łomża (17).
Niedziela: Granica Kętrzyn - Mrągowia Mrągowo (16), Dąb Dabrowa Białostocka - Sokół Ostróda (17).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
