Dariusz Piontkowski: Zostawiam stabilne i spokojne szkoły, mimo trudnej sytuacji epidemiologicznej. PO: minister zasłużył na pałę

Dariusz Piontkowski szefem będzie tylko do poniedziałku [5.10.2020] do godz. 15. O tej porze prezydent przyjmie przysięgę od nowych ministrów i odwoła tych, którzy odchodzą po koalicyjnej rekonstrukcji rządu. W jej ramach województwo podlaksie traci jedynego ministra konstytucyjnego. Dariusz Piontkowski zwolni miejsce dla Przemysława Czarnka, który szefować będzie połączonym resortom edukacji, nauki i szkolnictwa wyższego.

Czytaj też:Dariusz Piontkowski nie będzie ministrem edukacji narodowej.

- Każdy, kto nie dostał szansy na dokończenie misji, ma prawo być rozżalony. Zapadła decyzja polityczna, a ja jako polityk muszę się z nią liczyć - powiedział Dariusz Piontkowski portalowi Interia.pl

Szef podlaskiego PiS przyznał, że liczył się z odejściem z rządu od kilku miesięcy, gdy pojawiły się pierwsze sygnały o połączeniu resortu edukacji z innym. Powiedział, co mu się udało zrobić w roli strażnika polskiej edukacji oraz chciałby zostać jako dobry minister i człowiek dialogu, który podejmował decyzje racjonalnie, bez emocji.

Czytaj też:

;Fuzja uderzy w ministra[/a]

W wywiadzie dla Interi.pl szef podlaskiego PiS uchylił od wystawienia sobie oceny za czas rządów w MEN. Zrobiła to jednak opozycja, która nie zostawiał na odchodzącym ministrze suchej nitki. Według Platformy Obywatelskiej Dariusz Piontkowski ma na swoim koncie bogatą listę grzechów. Najpoważniejszy: fatalny stan przygotowań szkół na II falę koronawirusa. Dyrektorów szkół i samorządowców zostawił niemalże samych sobie.

- Ocena niedostateczna - podsumowała Platforma Obywatelska.

Dariusz Piontkowski ministrem edukacji został po wyborach do europarlamentu w maju 2019. Zastąpił Annę Zalewską, która wywalczyła miejsce w Brukseli.

Czytaj też: Saper, czyli prawy czerwcowy

Polityczne memy w internecie: -To błyskawiczny komentarz do wpadek, ale nie tylko