Wygrana ze Śląskiem Wrocław była bardzo ważna, bo Jagiellonia wciąż jest blisko ósmego miejsca, a na dodatek zdobyła punkty na jednym z najgroźniejszych konkurentów. Do tego pokazała mądrą grę - wylicza Jezierski.
Z punktu widzenia białostockiego klubu ważna jest też dobra, a w kilku przypadkach bardzo dobra postawa poszczególnych zawodników na tle wymagającego przeciwnika.
- Cała Polska zachwyca się Danim Quintaną. Itrudno się dziwić po tym, co Hiszpan zrobił z bramkarzem i obrońcami rywali przy trzecim golu - kontynuuje 37-letni wychowanek Polonii Świdnica, który w karierze zawodniczej grał i w Jadze, i w Śląsku - Ale dla mnie białostocki klub ma więcej bohaterów, o których warto mówić. Szczególnie w drugiej linii - dorzuca.
Jezierskiemu chodzi głównie o Dawida Plizgę, który strzelił wrocławianom efektownego gola i jest ostatnio w bardzo dobrej dyspozycji. Ma już w dorobku sześć trafień, co jest wyrównaniem rekordu kariery z okresu gry w Zagłębiu Lubin.
- Dawid jest bardzo dynamiczny i widać po nim, że czuje się świetnie. Potrafi wziąć na siebie ciężar rozgrywania akcji przynajmniej w takim samym zakresie, co Quintana. Jeśli ominą go problemy zdrowotne, to kibice Jagi będą jeszcze wiele razy mieli dzięki niemu powody do radości - przekonuje komentator nc +.
Obok Plizgi, na brawa zasługuje Rafał Grzyb, który wrócił po długiej kontuzji i od razu poprawił grę środkowej linii żółto-czerwonych. Wypadł znacznie lepiej od wrocławskiego rekonwalescenta - Sebastiana Mili, który po wejściu na boisko nie wniósł nic do postawy ekipy z Dolnego Śląska.
- Jest jeszcze Michał Pazdan, bo dwie asysty jak na defensywnego pomocnika to znakomity dorobek. Widać, że zgrupowanie kadry wiele mu dało - przekonuje Jezierski.
Białostocki kadrowicz dostał bardzo złe noty za mecz Polaków z Irlandczykami, w którym wyróżnił się brutalnymi faulami. W internecie pojawiły się ironiczne memy, prezentująca piłkarza np. jako karatekę. A jagiellończyk wzniósł się ponad to i nawet obiecał autorowi najzabawnieszego rysunku w sieci nagrodę.
- A na boisku znakomitą grą w meczu ligowym pokazał, że mentalnie dorasta do kadry. To na pewno go wzmocni - ocenia komentator nc +. - Przy dobrej dyspozycji Pazdana, Quintany, Grzyba i Plizgi druga linia Jagiellonii jest groźna dla każdego, o czym boleśnie przekonał się Śląsk - dodaje.
Jagiellonia traci punkt do ósmego miejsca, które aktualnie zajmuje Ruch Chorzów, ale ma bardzo korzystny terminarz do końca roku, bo trzy z czterech spotkań rozegra u siebie. Do Białegostoku przyjadą kolejno: Lechia Gańsk, Wisła Kraków i Widzew Łódź.
- Ważne, żeby złapać serię, a Jagiellonia nie wygrała dwóch spotkań z rzędu od ósmej kolejki. Sytuacja w tabeli jest bowiem taka, że 12. Lechia ma bardzo realne szanse na ósemkę, szczególnie jeśli teraz wygra w Białymstoku - kończy uwagę Jezierski.
Czwartkowe starcie żółto-czerwonych z Lechią rozpocznie się o godz. 16.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?