Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy powinien powstać pomnik Dmowskiego?

Redakcja
Roman Dmowski
Roman Dmowski
W Białymstoku można było ostatnio spotkać młodych ludzi zbierających podpisy pod inicjatywą uchwałodawczą (potrzeba 2 tysiące podpisów) mającą na celu postawienia w Białymstoku pomnika Romana Dmowskiego. Inicjatywę poparli już m.in.: arcybiskup Edward Ozorowski; Krzysztof Jurgiel, Mariusz Antoni Kamiński (posłowie PiS), Damian Raczkowski, Jacek Żalek (posłowie PO); Jacek Roleder (dyrektor podlaskiego oddziału NFZ); historycy Adam Dobroński i Józef Maroszek; były prezydent Białegostoku - Lech Rutkowski; a także lokalni przedsiębiorcy - Wojciech Strzałkowski, Jan Borawski, Antoni Stolarski czy Mirosław Kiszko.

Adam Dobroński, historyk: Dmowski potępiłby podpalanie drzwi

Budowie pomnika powinna towarzyszyć szeroka akcja edukacyjna, która przypomniałaby postać Romana Dmowskiego. To, co dziś się o nim mówi, jest wielkim skrótem myślowym. Nurt nacjonalistyczny i szowinistyczny był wśród narodowców marginalny. Rozwinął się pod koniec życia Dmowskiego, kiedy nie kierował on już tak naprawdę swoim ruchem. Na pewno nie poparłby tych, którzy ostatnio podpalali drzwi na Leśnej Dolinie. Co do antysemityzmu Dmowskiego, to poruszał on ten temat wyłącznie w kategoriach ekonomicznych. Program, pod którym się podpisywał, mówił przede wszystkim o rozwijaniu chrześcijańskiego handlu i rzemiosła. Nie znajdzie się u Dmowskiego antysemityzmu ideowego. Hasło "Żydzi na Madagaskar“ pojawiało się na obrzeżach ruchu narodowego i nie było popierane przez jego lidera. Pamiętajmy, że ruch narodowy był wielowątkowy, a pod koniec XX-lecia międzywojennego wymknął się Dmowskiemu spod kontroli, bo był on już schorowanym człowiekiem. Jeśli zaś chodzi o zasługi tej postaci, należy pamiętać, że to właśnie Dmowski reprezentował stronę polską na konferencji pokojowej w Paryżu w 1919 roku, gdzie udało mu się przełamać opór Francji i Wielkiej Brytanii. A te państwa sprzeciwiały się, by Polska zajęła aż tak duże terytorium. W efekcie powstał kraj, z którym się w ówczesnej Europie liczono.

A patrząc na Dmowskiego z perspektywy Podlasia, trzeba pamiętać, że odradzanie się polskości na przełomie XIX i XX wieku zawdzięczamy na naszych terenach właśnie pierwszym narodowcom.

Damian Raczkowski, poseł, lider podlaskiej PO: Pomnik nie zaszkodzi wielokulturowości

Inicjatywa mająca na celu postawienie tego pomnika jest godna szacunku. Roman Dmowski był jednym z twórców polskiej niepodległości. Zostało to zapisane w kartach historii i trudno się z tym nie zgodzić.

Popieranie tej inicjatywy nie gryzie się z moim światopoglądem. Nie słyszałem, żeby w pomysł budowy pomnika były zaangażowane jakieś utlraprawicowe środowiska. Stojący na czele komitetu zbierającego podpisy, Dariusz Wasilewski nie jest zaangażowany w dzisiejszą politykę. Jest za to prezesem znakomitej Fundacji Obowiązek Polski. Zresztą, gdy popatrzę, ilu zacnych ludzi podpisało się pod tą inicjatywą, czuję zaszczyt, że również w tym uczestniczę. Przy czym chce podkreślić, że udzieliłem poparcia jako poseł, a nie przewodniczący podlaskiej Platformy Obywatelskiej. Oceniając poglądy Romana Dmowskiego musimy pamiętać, że żył w innych czasach niż my. Przykro mi, że niektórym kojarzy się on z ksenofobią, czy antysemityzmem. Mi kojarzy się z wolną Polską.

Przypomnę, że podczas warszawskich obchodów święta 11 Listopada prezydent Bronisław Komorowski składał kwiaty właśnie pod pomnikiem Romana Dmowskiego. To najwyższy wyraz szacunku, jaki może złożyć głowa państwa. Tak było. Czy nam się to podoba, czy nie. Wszelkie akty występowania przeciwko mniejszościom należy potępiać i karać. Natomiast postawienie pomnika Romana Dmowskiego na pewno wielokulturowości nie zaszkodzi.

Krzysztof Bil-Jaruzelski, szef podlaskich struktur SLD: Dmowski krzewił ksenofobię

To bardzo nierozumny pomysł. Szczególnie teraz, kiedy odradzają się w Polsce skrajne ruchy o zabarwieniu nacjonalistycznym i rasistowskim. A Roman Dmowski miał spore zasługi w krzewieniu takich haseł.

Dlatego też w latach 90. byłem przeciwko nazwaniu Placu Niepodległości jego imieniem. Teraz, kiedy dowiaduję się, że ma tam jeszcze stanąć pomnik tego człowieka, aż przechodzą mnie ciarki. To, że ktoś mówi, że Dmowski jest dziś oczerniany - a w XX-leciu międzywojennym nie głosił wcale podglądów antysemickich i ksenofobicznych - nie ma znaczenia. Nie chodzi o to, kim był i co zrobił Dmowski. Ważne jest, że na początku XXI wieku uważany jest on za patrona skrajnych ugrupowań, które biorą z jego myśli to, co najgorsze. Inaczej jest z Józefem Piłsudskim, który w późniejszych latach, też miał czarniejsze karty w życiorysie. To on dokonał przecież zamachu majowego, stworzył Berezę Kartuską, czy wreszcie był założycielem obozu sanacyjnego, który w 1938 roku przeprowadził niechlubną akcję burzenia cerkwi. Ci jednak, którzy odwołują się dziś do Piłsudskiego nie są żadnym zagrożeniem dla demokracji. Są rozproszeni w różnych partiach politycznych. Nie stanowią siły, która nawoływałyby do zmiany systemu, czy powstania jakiejś armii skierowanej przeciw legalnym władzom. A takie idee pojawiają się wśród skrajnej prawicy, która za patrona wybrała sobie nie Piłsudskiego, ale właśnie Dmowskiego. Stąd też stawianie mu pomnika uważam za haniebne. Białystok jest przecież miastem wielokulturowym i zróżnicowanym religijnie. Dmowski zaś dążył do państwa narodowościowo jednolitego. Nie dopuszczał do siebie myśli, że mniejszości mogą mieć jakiekolwiek prawa. Dlatego też - o ile nie dziwi mnie to, że posłowie PiS podpisali się pod inicjatywą powstania pomnika - to poparcie dwóch posłów POjest zastanawiające.

Dobrze, że do Jacka Żalka i Damiana Raczkowskiego nie dołączył jeszcze Robert Tyszkiewicz, który ma konkretne poglądy, co do mniejszości białoruskiej. Bulwersujące jest zaś to, że budowę pomnika popierają duchowni na czele z arcybiskupem Edwardem Ozorowskim oraz fakt, że inicjatorzy wybrali akurat taki moment na zbieranie podpisów. Przecież to w ostatnich miesiącach nasilają się w Białymstoku narodowościowe ekscesy. Skoro już sam premier RP mówi o powiązania skinheadów z białostockim życiem publicznym, to stawianie pomnika Dmowskiego akurat teraz jest co najmniej
nieodpowiedzialne.

Adam Musiuk, radny miejski z Forum Mniejszości Podlasia: Pomnik musi łączyć, a nie dzielić

Przy poszukiwaniu postaci, które zasługują na pomniki trzeba brać po uwagę dwie sprawy. Po pierwsze, powinny być to osoby w jakiś sposób związane z naszym miastem, czy regionem. Po drugie, pomnik musi łączyć ludzi różnych kultur, czy wyznań. Dmowski nie spełnia żadnego z tych warunków. Za każdym razem gdy mielibyśmy składać kwiaty pod jego pomnikiem, pojawiałyby się kontrowersje. A trzeba pamiętać, że Białystok jest ostatnio kojarzony z rasizmem i ksenofobią. Stawianie pomnika osoby, która dla wielu kojarzy się z tym samym, to na pewno nie jest najlepszy pomysł. Nie chodzi nawet o samą postać Dmowskiego, lecz jej obecny odbiór. Pomnik sprawi, że obecne podziały jeszcze bardziej się pogłębią. Ktoś mógłby powiedzieć, że tak samo jak Dmowski, kontrowersyjny był również Piłsudski. Apomnik tego ostatniego w Białymstoku już stoi. O marszałku też nie mam pozytywnego zdania, bo wiem co się działo na naszych terenach w XX-leciu międzywojennym, ale jego pomnika burzyć nie chcę. Ktoś kiedyś podjął decyzję, że Piłsudski ma być w ten sposób uhonorowany. I niech tak pozostanie. Natomiast mówiąc o nowym pomniku trzeba - jeszcze raz to podkreślę - dbać o to, by była to postać łącząca, a nie dzieląca społeczeństwo. Być może kiedyś dorośniemy do tego, by honorować również kontrowersyjne postaci. Ale na pewno nie dzisiaj.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny